PUBLICYSTYKA
Pomóż powstać muzeum
W byłym Areszcie Śledczym Warszawa Mokotów przy ulicy Rakowieckiej powstaje Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Możemy pomóc w gromadzeniu eksponatów.
W mokotowskim wiezieniu strzałem w tył głowy zamordowano wielu wspaniałych Polaków, między innymi rotmistrza Witolda Pileckiego, majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, pułkownika Łukasza Cieplińskiego „Pługa”. Generał August Emil Fieldorf „Nil”, dowódca Kedywu AK, został tam powieszony na tym samym sznurze, co niemieccy zbrodniarze. Na Rakowieckiej przez kilka lat był więziony i torturowany biskup kielecki Czesław Kaczmarek.
O tworzącym się w pomieszczeniach dawnego więzienia muzeum opowiadał niedawno w Kielcach dyrektor Jacek Pawłowicz, który był gościem „Przystanku Historia” IPN. Zaapelował o przekazywanie dla muzeum pamiątek po ludziach walczących o niepodległość Polski w czasach komunistycznych.
– Chcemy upamiętnić wysiłek żołnierzy antykomunistycznego powstania oraz tych wszystkich, którzy walczyli o wolną Polskę w okresie rządów komunistycznych – mówił Jacek Pawłowicz. – W tej warszawskiej Golgocie bandyci komunistyczni zamordowali blisko czterystu żołnierzy różnych struktur Wojska Polskiego i nieznaną jeszcze liczbę innych więźniów. Należy więc stworzyć muzeum, w którym pokażemy to, co po tych najwspanialszych żołnierzach pozostało: dokumenty, mundury, fragmenty oporządzenia, a przede wszystkim miejsca, w których byli torturowani i mordowani – karcery, cele śmierci, korytarze. Mokotów jest miejscem niezwykłego męczeństwa wielu wspaniałych Polaków, ale też miejscem ich zwycięstwa. Ci ludzie wygrali zza grobu, ponieważ historia przyznała im rację, a społeczeństwo polskie upomniało się o nich.
Masz pamiątkę? Przekaż
Muzeum upamiętni osoby przetrzymywane i torturowane w więzieniu. Osoby, które straciły tam zdrowie lub życie. Na przykład arcybiskup Antoni Baraniak, który przez przeszedł w mokotowskim piekle niezwykle brutalne, trwające dwa i pół roku śledztwo. – Dzięki życzliwości arcybiskupa Stanisława Gądeckiego otrzymaliśmy relikwie po arcybiskupie Baraniaku. To szaty i naczynia liturgiczne. Dostaliśmy też ołtarz, którego arcybiskup Baraniak używał już po wyjściu z Mokotowa, w okresie internowania w jednym z salezjańskich klasztorów. Wygląda jak szafa ubraniowa, ale po otwarciu ukazuje się ołtarz – opowiadał Jacek Pawłowicz.
Dyrektor zaapelował w Kielcach o przekazywanie pamiątek po żołnierzach antykomunistycznego powstania oraz tych wszystkich, którzy walczyli o wolną Polskę do 1989 roku. – Chcemy pokazać nie tylko Warszawę, ale cały kraj. Od polskich ziem utraconych na Kresach Wschodnich, na których zaczęło się antykomunistyczne powstanie, do ostatnich chwil Żołnierzy Niezłomnych, czyli do października 1963 roku, kiedy zginął ostatni z nich, Józef Franczak „Lalek”. Będziemy prezentowali również historię tych, którzy po 1956 roku kontynuowali walkę. Jak te kilkaset osób aresztowanych po uroczystościach religijnych z okazji Millenium Chrztu Polski w 1966 roku. Chcemy pokazać historię wszystkich organizacji niepodległościowych, działających od 1956 do 1989 roku: ROBCiO, KOR-u, KPN-u, Ruchu Młodej Polski oraz Wolnych Związków Zawodowych, z których wyrósł NSZZ "Solidarność". Historia "Solidarności" również znajdzie się w naszym Muzeum – zapewniał Jacek Pawłowicz.
Muzeum zostało utworzone decyzją ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro z 29 lutego 2016 roku. Oficjalne otwarcie planowane jest w 2019 roku.
Katarzyna Bernat