PUBLICYSTYKA
Polska – nasz dom
Rozmowa z księdzem biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.
- W listopadzie obchodziliśmy Święto Niepodległości, porozmawiajmy więc o Ojczyźnie.
- Ojczyzna to po łacinie Patria, pokrewne jej słowo to pater - ojciec, stąd nasze polskie słowo ojcowizna. Tworzy ją wspólnota ludzi mieszkających na określonym terytorium, połączona wspólnym językiem, kulturą, tradycją, a nawet wiarą. Jan Paweł II w wierszu „Myśląc Ojczyzna” pisał: „Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam. Mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica. (…) Gdy myślę Ojczyzna – By zamknąć ją w sobie jak skarb”. Ojczyzna jest więc terytorium i tym co ono posiada (budynki, przyrodę), przynależnością do wspólnoty braci i sióstr oraz zakorzenieniem w historię i kulturę określającą tożsamość. Wówczas staje się ona skarbem. Ojciec Święty tak też mówił w Masłowie: „To jest moja Matka ta Ojczyzna. To są moi bracia i siostry”.
- Zabory nie złamały Polaków…
- Pod zaborami od 1795 roku do 1918 roku żyły trzy pokolenia naszych rodaków. Niewola dotyczyła nie tylko terytorium, ale również procesów zmierzających do wynarodowienia Polaków. Po 123 latach z trzech odrębnych zaborów powstała Polska, a ludzie mieszkający na tym terenie, mimo usilnych zabiegów zaborców zmierzających do rusyfikacji i germanizacji, nadal mówili po polsku i czuli się Polakami. Znamy fakty historyczne, które spowodowały, że Polska powróciła na mapę Europy: konflikt zbrojny między zaborcami, trwająca walka w kraju oraz zabiegi dyplomatyczne na arenie międzynarodowej. Jednak niezwykle ważna była rola kultury.
- Była to walka o duszę narodu.
- Tak właśnie. Nie udało się Polaków wynarodowić, bo sprawie polskiej z poświęceniem służyli pisarze, malarze, kompozytorzy, naukowcy, nauczyciele, księża. Właśnie XIX wiek obfitował w arcydzieła kultury polskiej, które do dziś oddziałują na naszą narodową świadomość i wyobraźnię. Narodowe dzieła pisali Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Henryk Sienkiewicz, Stanisław Wyspiański, którzy swoim piórem wpływali na wyobraźnię Polaków i poczucie ich narodowej dumy. Wyobraźnię narodową kształtowały obrazy Jana Matejki, Jacka Malczewskiego, Józefa Chełmońskiego, Artura Grottgera. Ważną rolę odgrywała także muzyka. Polskie polonezy, mazury, oberki można odnaleźć w utworach Fryderyka Chopina oraz w dwóch operach narodowych „Halka” i „Straszny dwór” Stanisława Moniuszki.
- Kultura okazała się siłą, która wygrała walkę o duszę narodu.
- Człowieka poznaje się po jego kulturze. Zauważmy jaką kulturę wytworzyliśmy w tym czasie na ziemi polskiej. Nie miała ona agresywnego charakteru. To była kultura wielkiej troski, otwartości na drugiego człowieka, gościnności, wyrażająca się w powiedzeniu „Gość w dom, Bóg w dom”. Ona dawała człowiekowi korzenie, tożsamość i stwarzała piękną atmosferę, za którą się tęskniło. Przykładem takiej tęsknoty jest będący w Baku Seweryn Baryka z powieści „Przedwiośnie”. Chcąc wzbudzić w swym synu Cezarym tęsknotę za Polską, opowiada o szklanych domach.
- Jaką rolę w utrzymaniu polskości pełnił dom rodzinny?
- Ostoją patriotyzmu był dwór szlachecki, gdzie kultywowano tradycję narodową. Polską edukację w dużej mierze zapewniały kobiety: matki, babki i ciotki. Na rodzinie spoczywał obowiązek budowania i podtrzymywania tożsamości narodowej poszczególnych jej członków, przede wszystkim zaś dzieci. Tam też kształtowały się postawy patriotyczne. Polacy w urzędach posługiwali się językiem rosyjskim lub niemieckim, ale w domu mówili po polsku. W literaturze XIX-wiecznej nie brak opisów polskich domów, będących małą ojczyzną. Dom rodzinny stał się sanktuarium, w którym mówiono i modlono się po polsku oraz wspominano historię narodu. Na ścianach wisiały obrazy świętych oraz Matki Bożej Częstochowskiej lub Matki Bożej Ostrobramskiej, portrety bohaterów narodowych, o których opowiadano dzieciom. Ta mikrokultura domu rodzinnego bardzo silnie oddziaływała na całe społeczeństwo, stając się przekaźnikiem patriotyzmu, odpowiedzialności za Ojczyznę, pragnienia wolności i życia religijnego. Siła tradycji rodzinnej odegrała wielką rolę w odzyskaniu niepodległości, ale także w wykształceniu się tego, co właśnie nazywamy duszą narodu.
- Na drodze do odzyskania niepodległości nie brakowało też walk i cierpień.
- Podejmowanie trudów i wyrzeczeń wypływa z postawy miłości wobec Ojczyzny i współrodaków. Nasi przodkowie stawali do walki o ziemię, o mowę, o polski dom. Powstania, wyrażające nasze dążenia niepodległościowe, niosły też ból i śmierć. Były więc łzy bólu i rozpacz matek, żon, dziewcząt, dzieci po stracie swych synów, mężów, ojców, braci. Po Powstaniu Styczniowym zaborcy przystąpili do niszczenia polskich dworów szlacheckich, które stanowiły fortece polskości. Konfiskowano je, rabowano, a właścicieli uczestniczących w zrywie zsyłano na Syberię. Zwieńczeniem tych starań, bólu, łez tysięcy ludzi było odzyskanie przez Polskę niepodległości. Odrodziła się ona jak Feniks z popiołów. Musimy pamiętać, jak wielką daninę krwi i cierpienia złożono, aby Polska mogła być wolna. Patriotyzm to jest więc również pamięć o tych, którzy zginęli w obronie tego, co jest wartością.
- Jaka dziś może być postawa wobec Ojczyzny?
- Do patriotyzmu trzeba wychowywać, tak jak to robili nasi przodkowie w okresie zaborów. Taką szkołą jest znajomość polskiej historii i literatury, z której można czerpać piękne wzorce miłości do Ojczyzny oraz braci i sióstr. Nie będzie patriotyzmu narodowego oraz lokalnego do ziemi świętokrzyskiej, jeśli nie zrozumiemy jej przeszłości, tragicznych losów przodków, ich poświęcenia majątków, kariery, a nawet życia dla wolności. Patriota to ten, który miłuje swój dom rodzinny: matkę, ojca, rodzeństwo, współmałżonka, dzieci oraz kulturę, z której wyrasta: język, historię, tradycję, religię. To jest troska o człowieka, który żyje obok mnie oraz o dobro wspólne, które stanowi Rzeczpospolita.
- Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat