PUBLICYSTYKA
Pijawka na zdrowie
Szaro-bure, oślizgłe, podłużne pijawki wiją się w słoiku. – Obrzydlistwo – wyrywa się fotoreporterowi. Milczę, choć aż mnie trzęsie na sam ich widok. – Panowie prawie zawsze tak reagują. To właśnie oni bardziej boją się pijawek, nie kobiety – mówi Emilia Kiniorska z gabinetu hirudoterapii w Kielcach, specjalistka od stawiania pijawek. Takich, które leczą.
Puszczanie krwi brzmi znajomo. Ale niewielu z nas wie, że odbywało się ono również za pomocą pijawek. W XVIII i XIX w. Europa oszalała na punkcie tej metody. Traktowano ją jako panaceum na wszelkie dolegliwości, a krew puszczano tak często, że delikwent czasami umierał z powodu niedokrwienia. Pokutowało wówczas przekonanie, że w organizmie człowieka krąży aż 25 litrów życiodajnego płynu. Rosyjskie i francuskie elegantki stawiały sobie pijawki nie tylko dla zdrowia, ale też dla urody. A poławiacze tych pierścienic (bo to kuzynki poczciwych dżdżownic) zwozili je do miast i miasteczek, obiecując cuda uzdrowienia. Jednakowym poważaniem cieszyli się medycy stawiający pijawki, i wiejskie babki, które znały ich tajemnice.
Wraz z rozwojem nowoczesnej medycyny stawianie pijawek okrzyknięto metodą złą i szkodliwą. Puszczanie krwi z ich pomocą stało się synonimem ciemnoty i zabobonu. Zaczęliśmy wierzyć w moc kolorowej tabletki i chirurgicznego skalpela.
Dobre prawie na wszystko
Mimo rozwoju medycyny i obiecanego cudu często musimy się zmierzyć z chorobą własną lub kogoś bliskiego. Dzisiaj już wiemy, że ciało ludzkie to ciągle wielka tajemnica i nowoczesna medycyna czasami jest bezradna. Szukamy pomocy w medycynie naturalnej. – I często ją znajdujemy – podkreśla hirudoterapeutka. Znowu sięgamy po zioła, ćwiczymy, wsłuchujemy się w naturę i w siebie.
Tymczasem w latach 50. ubiegłego wieku prof. Fritz Markwardt z uniwersytetu w Jenie wyizolował hirudynę – białko o działaniu przeciwzakrzepowym, wytwarzane przez gruczoły ślinowe pijawek. Problem w tym, że jej produkcja na skalę przemysłową jest niemożliwa. W tej sytuacji najłatwiejszy okazał się powrót do… stawiania pijawek. Ale musiało minąć kilka dziesięcioleci, by ludzie ponownie nabrali przekonania do tego wijącego się stworzenia.
– Pijawki wpływają na pracę układu krążenia i skutecznie leczą bądź wspomagają leczenie wielu chorób, takich jak dolegliwości układu sercowo-naczyniowego, endokrynologicznego, pokarmowego, moczowo-płciowego, oddechowego, kostno-stawowego, choroby dermatologiczne bądź neurologiczne – wylicza Emilia Kiniorska.
Wiedzieli o tym już starożytni Egipcjanie. Widać to na freskach w piramidach. Za pomocą pijawek puszczali krew, aby z ciała wypędzić złe duchy i demony powodujące choroby. Podobne praktyki stosowali azteccy czarownicy, gdy chcieli uzdrowić opętanych chorobą. Wzmianki o leczeniu pijawkami znajdujemy też w Biblii oraz wielu dziełach rzymskich i greckich medyków.
Prawie setka zębów
- Do leczenia wykorzystywane są tylko pijawki z gatunku hirudomedicinalis, pochodzące z hodowli laboratoryjnych, certyfikowane. Sprowadzam je z Łodzi – wyjaśnia hirudoterapeutka.
Pacjenci przed zabiegiem muszą pokonać obrzydzenie i strach przed nimi. Pijawka przywiera do ciała za pomocą otworu gębowego, wyposażonego w przyssawki i trzy promieniście ułożone szczęki. Każda szczęka posiada 80-90 małych chitynowych zębów. Ale ugryzienie nie boli, ponieważ zwierzę uwalnia od razu do krwi substancję zmniejszającą uczucie bólu. Pijawka potrafi wyssać z ciała pacjenta ilość krwi odpowiadającą jej dziesięciokrotnej masie. Jednocześnie z jej gruczołów ślinowych do krwioobiegu człowieka przedostają się liczne substancje lecznicze. Każdy zabieg trzeba powtórzyć trzy-cztery razy. Po nim pijawki zostają usunięte za pomocą wacików nasączonych alkoholem i zabijane. Nie można ich używać dwukrotnie. Dodajmy jeszcze, że chory nie odstawia leków i nie rezygnuje z wizyt u lekarza; hirudoterapia tylko wspomaga leczenie.
Krew wysączona z pijawek zaraz po zabiegu ma też cudowną moc odmładzania; gwiazdy filmowe po zabiegach hirudoterapii używają jej do robienia maseczek. Substancją odpowiedzialną za spowolnienie procesu starzenia się skóry jest antyelastaza. Hamuje ona działanie enzymu rozkładającego elastynę oraz spowalnia rozkład tkanki sprężystej skóry.
* * *
Stawianie pijawek to metoda stosowana oficjalnie w USA. W 2005 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności uznała ją za całkowicie uprawnioną. Podobnie jest w Anglii i we Francji oraz w krajach skandynawskich. Polscy lekarze nie chcą się wypowiadać na temat leczenia pijawkami. Kilkunastu (!) z pytanych przeze mnie o opinię na ten temat, odmówiło wypowiedzi.
Zmuszona więc byłam szukać w literaturze. I znalazłam. Pamiętacie państwo wierszyk Stanisława Jachowicza „Pan kotek był chory”? I co? I leżał w łóżeczku. I przyszedł pan doktor, zabronił mu słoninki i myszek. A zalecił? „Pijawki i dyeta ścisła! Od tego pomyślność w leczeniu zawisła”.
Dorota Kosierkiewicz