Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Opalanie? Byle rozsądnie!

czwartek, 16 lipca 2015 08:56 / Autor: Tygodnik eM
Opalanie? Byle rozsądnie!
Opalanie? Byle rozsądnie!
Tygodnik eM
Tygodnik eM

Letnia opalenizna to dla nas zazwyczaj powód do dumy. Bywa, że także przedmiot zazdrości sąsiadów i znajomych. Czy jednak opalanie się jest zdrowe i służy naszemu organizmowi?

Słońce na każdego z nas działa inaczej, stąd też różne kolory opalenizny. Zależy to od fototypu ludzkiego, czyli ilości barwnika w skórze. U Polaków dominują fototypy jasne (taką mamy cerę), dlatego bardzo szybko możemy ulec poparzeniu. Osoby najbardziej narażone mają niebieskie oczy, włosy koloru blond lub rudego i jasną skórę z piegami. Czy to znaczy, że ludziom o ciemnej karnacji słońce nie szkodzi w ogóle? Nie do końca, ale faktem jest, że posiadają one ciemniejszy barwnik skóry, neutralizujący szkodliwe działanie promieni słonecznych. Bo mówiąc nawiasem, nadmiar słońca szkodzi każdemu.

– Przesadne korzystanie z promieni słonecznych jest niezdrowe, choć nasz organizm potrzebuje pewnej ilości światła słonecznego do produkcji witaminy D3, bardzo ważnej dla naszego organizmu. Na ogół wystarcza nam do tego nawet półcień – wyjaśnia dr Maria Pyzio-Gutkowska, dermatolog. – W porze letniej, między godziną 11 a 16, nikt nie powinien się opalać nawet w polskich warunkach. W ogóle nie powinny tego robić dzieci do lat trzech, kobiety w ciąży oraz osoby starsze, słabsze i przyjmujące stale jakieś leki.

Co zatem robić z małymi dziećmi, którym też się należą i wakacje, i słońce? Odpowiedź jest prosta: chronić je przed nadmiarem światła słonecznego. Parasole, czapeczki, przewiewna odzież zakrywająca ciało i koniecznie kremy z filtrami. Z reduktorami skutków promieniowania słonecznego powinni zaprzyjaźnić się wszyscy – nawet osoby z ciemną karnacją skóry muszą pamiętać przed plażowaniem o ochronie swojego ciała. Jeśli dzieci nie przepadają za kremowaniem, można używać środków, które podczas nakładania na skórę zmieniają kolor na niebieski lub zielony. Może to przekona nasze pociechy do tego profilaktycznego zabiegu.

Im wyższy stopień filtra UV, tym dłużej możemy bezpiecznie przebywać na słońcu. Dla osób z jaśniejszą karnacją odpowiedni będzie krem z filtrem UV 50, dla tych o ciemnej karnacji – UV 20. Nie jest też prawdą, że słońce leczy skórę atopową u dzieci. Może wywołać jeszcze większe uczulenie, a pot – nadmierny świąd.

– Szczególną ostrożność podczas opalania powinny zachować osoby z dużą ilością znamion. Zostało już udowodnione, że wskutek nadmiernego przebywania w świetle słonecznym znamiona te mogą się łatwo przeistoczyć w groźne dla człowieka czerniaki. Liczba zapadających na nie zwiększa się w Europie co roku o 10–20 procent. Dlatego znamiona powinny być zasłaniane lub smarowane co dwie, trzy godziny kremem z filtrem – radzi dr Maria Pyzio-Gutkowska.

Jak radzić sobie z poparzeniem? Wszystko zależy od jego stopnia. Jeśli jest niewielkie, wystarczy schłodzić skórę, stosując ogólnodostępne balsamy i kremy łagodzące. Możemy też użyć kefiru albo maślanki. Jeżeli jednak poparzenie wywołuje złe samopoczucie, a na naszym ciele widoczne są pęcherze, trzeba pójść do lekarza.

W przypadku wyjazdu do krajów, w których słońce świeci o wiele bardziej intensywnie, musimy się stopniowo przystosować do nowych warunków. Zrobimy to, przebywając parokrotnie bardzo krótko na słońcu. W żadnym wypadku nie powinniśmy zachłysnąć się gorącą plażą i już pierwszego dnia pobytu starać się opalić na brąz. Nie bez powodu przecież Grecy, Hiszpanie czy Włosi mają swoją sjestę. Być może jest w tym zwyczaju trochę lenistwa, ale również wynikająca z doświadczenia troska o własne zdrowie, gdy na zewnątrz panuje największy upał.

Robert Majchrzyk

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO