PUBLICYSTYKA
Od czego zależy nasza chęć niesienia pomocy innym?
Pomaganie drugiemu człowiekowi, to dla jednych nieodłączna cześć życia, dla innych szansa na poprawę własnego samopoczucia, a jeszcze dla innych – to sposób na kreowanie publicznego wizerunku. Dlaczego niektóre zbiórki zyskują duże zainteresowanie, a inne odbijają się bez echa?
Zgodnie z badaniami CBOS-u z 2020 r. uważamy się za altruistów – gotowość do niesienia pomocy i poświęcenia się innym deklaruje aż 73 procent Polaków.
– Na nasze pomaganie wpływ ma kilka czynników. Bardzo silna zależność to na pewno fakt nagłośnienia danej zbiórki czy zdarzenia. Czasami coś musi nami wstrząsnąć. Ostatnie wydarzenia na Ukrainie pokazują, że pomaganie w tym konkretnym kontekście było bardzo żywe. Otworzyło się wiele zbiórek, mnóstwo osób pojechało również na granicę i wzięło rodziny do swoich domów. To był ogólnonarodowy zryw. Trzeba więc podkreślić, że Polacy mają zrywy i potrafią się zmobilizować – mówi Magdalena Depilacy, psycholog.
– Jeżeli spada medialne zainteresowanie danym tematem to automatycznie zbiórki słabiej idą. Jeśli dany temat jest bliżej nas to jesteśmy bardziej skłonni pomagać. Kolejna sprawa to sytuacja ekonomiczna, której doświadcza wiele osób. Choćby cena paliwa, która dotyczy wszystkich, nie tylko osoby jeżdżące samochodem. W takich sytuacjach myślimy o zabezpieczeniu swoich potrzeb, mniej myślimy o pomaganiu – dodaje Magdalena Delipacy.
Istnieje również coś takiego jak wymiana społeczna i norma wzajemności. Wedle tej normy, kiedy pomagamy myślimy o tym, że gdy będziemy w potrzebie, znajdzie się ktoś, kto pomoże nam – i to motywuje nas do wzajemnej pomocy. To jest wiara w to, że nie jesteśmy sami i zawsze znajdzie się ktoś, kto nam pomoże, więc my też powinniśmy pomagać. Poza tym, przyjście komuś z pomocą łagodzi nasz wewnętrzny dyskomfort patrzenia na czyjąś krzywdę. Nie lubimy kiedy komuś dzieje się źle. Zatem wolimy pomóc, żeby to poczucie krzywdy zmniejszyć.