Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Niedziela bez handlu!

niedziela, 17 lipca 2016 06:17 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Niedziela bez handlu!
Niedziela bez handlu!
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta obowiązuje w Niemczech i Austrii. Częściowe restrykcje są w Belgii, Francji, Grecji, Holandii, Luksemburgu i na Węgrzech. W Polsce takich ograniczeń nie ma. Co na to pracownicy?

Polska jest jednym z tych krajów, gdzie robimy zakupy przez okrągły tydzień. Ci, którzy niedzielę przeznaczają na wędrówki po sklepach, są zadowoleni. Ci, którzy ich obsługują – znacznie mniej.

Tracą dzieci

– Nie ma nic gorszego niż świadomość, że dzień, który można by spędzić w domu z rodziną, trzeba poświęcić na pracę – mówi Ewa. Nie chce zdradzić, w jakim sklepie pracuje. Boi się, że szef mógłby się domyślić jej tożsamości: – Za każdym razem, kiedy muszę iść w niedzielę do pracy, mam ogromne wyrzuty sumienia. Mam dwoje małych dzieci i wiem, jak bardzo chcą choć ten jeden dzień spędzić z obojgiem rodziców. Ktoś kto nie ma dzieci, pewnie tego nie zrozumie, ale to naprawdę ogromny stres: z jednej strony szef, który nie przyjmuje wymówek, z drugiej pociechy oczekujące miłości i opieki.

Ten sam problem ma Marta, która pracuje w „Żabce”: – Każdy ma prawo do odpoczynku. Niedziela jest dniem świętym i tak powinno się ją traktować. Moje dzieci bardzo przeżywają każdą niedzielę spędzoną beze mnie. Rozumiem, że są zawody, w których nie ma mowy o dniach wolnych. Ale sklep to nie szpital. Zamknięcie supermarketu na jeden dzień nie wpłynie negatywnie na niczyje życie. Wręcz przeciwnie: dzięki niemu pracownicy odpoczną i nabiorą sił do pracy na cały tydzień. A rodziny zbliżą się do siebie, bo zamiast na zakupach będą spędzały czas wspólnie.

Zero życia towarzyskiego

Przeciwnikami handlu w niedzielę są także studenci. – Pracowałam w galerii od momentu rozpoczęcia studiów – opowiada Maria. – Co prawda, pracodawca dopasowywał mój grafik do rozkładu zajęć na uczelni, ale ponieważ studiowałam dziennie, to niemal w każdy weekend musiałam przychodzić do pracy. Tak długo nie da się pociągnąć. Nie miałam właściwie żadnego życia towarzyskiego i rodzinnego. W pewnym momencie zrezygnowałam. Wiem, że wiele osób myśli podobnie. Wystarczy zwrócić uwagę, ilu młodych ludzi pracuje w galeriach handlowych. Każdy z nas ma prawo do wolnej niedzieli i prędzej czy później tego prawa będzie się domagał.

Marcin także uważa, że w niedzielę powinien obowiązywać zakaz handlu: – Od roku pracuję w „Małpce” i mam dość tego, że większość niedziel spędzam za ladą. Niestety, dziś ciężko o pracę i trzeba brać, co jest. Myślę, że pracodawcy to wykorzystują: wiedzą, że dla zachowania pracy zgodzimy się nawet na harówkę w każdą niedzielę. Mam nadzieję, że się to zmieni. Tym bardziej, że bez otwartych sklepów da się ten jeden dzień przetrwać.

„S” zbiera podpisy

Zakazu handlu w niedzielę chce NSZZ "Solidarność". Związkowcy – jak już informowaliśmy – zbierają podpisy pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie. – Dokładnej liczby zebranych podpisów nie jesteśmy jeszcze w stanie podać, bo akcja cały czas trwa. Na pewno nasz pomysł poparło już kilkanaście tysięcy osób – poinformował w środę Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności”.

Przygotowany przez „Solidarność” projekt ustawy mówi o ogólnym zakazie niedzielnego handlu, jednak dopuszcza też wynikające z przyczyn praktycznych wyjątki. Sklepy pozostaną otwarte m.in. w ostatnią niedzielę stycznia, w ostatnią niedzielę czerwca oraz w pierwszą niedzielę lipca. Z zakazu wyłączone zostaną m.in. apteki, kioski i sklepy o powierzchni do 50 metrów kwadratowych.

Biskupi wspierają

Inicjatywę „Solidarności” wspiera również ksiądz biskup Jan Piotrowski. W specjalnym komunikacie ogłosił, że podczas Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się 7-8 czerwca br., księża biskupi przychylili się do idei ograniczenia handlu w niedzielę. „Komitet inicjatywy ustawodawczej na zebranie 100 tysięcy podpisów ma zaledwie trzy miesiące, począwszy od 15 czerwca. W związku z tym należy jak najszybciej podjąć działania, aby zorganizować ogólnopolską akcję poparcia tej inicjatywy” – pisze ksiądz biskup.

Dodajmy, że podpisy są zbierane w każdej organizacji związkowej „Solidarności”, w siedzibach zarządów regionów związku oraz w okolicach kościołów.

Iwona Gajewska

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO