PUBLICYSTYKA
Na pewną śmierć... cz.II
Wyruszyli z krakowskich Oleandrów 6 sierpnia 1914 r. o świcie. Na pewną śmierć. Nikt z racjonalnie myślących nie wierzył bowiem, że garstka żołnierzy, głównie inteligentów, ma jakiekolwiek szanse w starciu z carską potęgą. Okazało się jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Marsz do Kielc był konsekwencją wieloletnich działań Józefa Piłsudskiego. Kiedy 2 sierpnia 1914 r. wybuchła wojna niemiecko-rosyjska, a 6 sierpnia wojna austriacko-rosyjska, Piłsudski, jako komendant połączonych Związków Strzeleckich, zarządził mobilizację. Uważał, że w zaistniałej sytuacji międzynarodowej nadarza się okazja wywołania na terenie zaboru rosyjskiego powstania zbrojnego. Pragnął, aby na ziemiach Królestwa Polskiego pierwsze kroki postawili nie żołnierze austriaccy, ale polscy strzelcy.
W skład Pierwszej Kampanii Kadrowej strzelców weszli członkowie Związku Strzeleckiego i Polskich Drużyn Strzeleckich, organizacji konkurujących dotychczas ze sobą, choć mających ten sam cel działania. Ich celem było poderwanie Polaków z zaboru rosyjskiego do powstania. Przed wymarszem doszło do symbolicznego zdarzenia. Piłsudski odpiął ze swej maciejówki orzełka Związku Strzeleckiego i wręczył go dowódcy Polskich Drużyn Strzeleckich Stanisławowi Burchardt-Bukackiemu. W zamian otrzymał od niego tzw. blachę – noszoną na czapkach członków PDS. W ślad za dowódcami wszyscy żołnierze powołani w skład Kadrówki dokonali między sobą podobnej wymiany.
W Krakowie Kadrówka liczyła zaledwie około 160 osób. Znamienne jest, że najmłodszy strzelec – Adam Buczma miał tylko 15 lat, najstarszy – Ignacy Boerner 39. O godz. 9.45. 6 sierpnia 1914 r. żołnierze obalili słupy graniczne w Michałowicach. Dowódca kompanii, uczeń kieleckiego gimnazjum Tadeusz Kasprzycki, powiedział do strzelców: Przed nami ziemia od lat w niewoli – idziemy ją wyzwolić.
***
W tym samym czasie Piłsudski wziął w Krakowie udział w posiedzeniu Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych. Odczytał tam odezwę Rządu Narodowego: Polacy! W Warszawie utworzył się Rząd Narodowy. Obowiązkiem wszystkich Polaków jest skupić się solidarnie pod jego władzą. Komendantem polskich sił wojskowych mianowany został obywatel Józef Piłsudski, którego rozporządzeniom wszyscy ulegać winni.
Odezwa odwoływała się do tradycji Rządu Narodowego z Powstania Styczniowego 1863 r., co przypominało o celu, który przed Kadrówką postawił późniejszy Naczelnik – powstanie zbrojne. Chodziło o przekonanie społeczeństwa, że należy po raz kolejny podjąć zbrojną walkę o wolność. W tym ciężkim momencie stanęła do boju garść młodzieży, by w rozpaczliwej chwili próbować walczyć nie pod obcym, lecz pod własnym sztandarem, by umrzeć na polu bitwy nie jako żołnierz spod obcego znaku, lecz jako żołnierz polski – tłumaczył komendant.
***
Najpierw wkroczyli do Słomnik, później do Miechowa. Ludzie garnęli się do ich wojska. Oddziały strzeleckie liczyły już wtedy w sumie ponad 1600 strzelców. 8 sierpnia przybył do nich Józef Piłsudski ze sztabem. 9 sierpnia, po postoju w Książu Wielkim, Kadrówka dotarła do Jędrzejowa. 11 sierpnia wymaszerowała w stronę Chęcin. W Słowiku pod Kielcami zawiązany został Batalion Kadrowy, którego dowództwo objął Kazimierz Herwin-Piątek. 12 sierpnia batalion ten wkroczył do Kielc, prowadził go Józef Piłsudski.
Ale o tym w następnym odcinku.
Dorota Kosierkiewicz