PUBLICYSTYKA
Mój przyjaciel Książek
Spotkaliśmy się w siódmej klasie, w murach nowo otwartej Szkoły Podstawowej nr 24. On przyszedł z SP 15, ja z SP 19. Zbyszek Książek w wieku kilkunastu lat miał szopę jasnych włosów i wiecznie czytał książki. Nawet w czasie lekcji, nie mówiąc o przerwach. Kiedyś podszedł do mnie i spytał, czy czytałem Dżumę Camusa. Zdziwił się, że nie, i wcisnął mi podniszczoną już książkę do tornistra. Nie chcąc być mu dłużnym, zapytałem, czy zna węzły żeglarskie. Nie znał. Uczyłem go ich przez kilka dni, ale bez skutku. I tak zaczęła się nasza przyjaźń.
Szybko okazało się, że podoba nam się ta sama muzyka, ta sama literatura, a czasem nawet te same koleżanki z klasy. Ku mojemu zdziwieniu, a myślę że i wszystkim na przekór, został uczniem technikum mechanicznego. Ja – technikum budowlanego. Nie przeszkodziło nam to spotykać się prawie codziennie i rozmawiać: o książkach, filmie, muzyce, filozofii, Bogu. W wakacje wyjeżdżaliśmy z kilkunastoma kolegami na auto-stop. To była prawdziwa szkoła przeżycia. Gdy zaczęliśmy studiować w Krakowie, on na Uniwersytecie Jagiellońskim, ja na politechnice, większość czasu poświęcaliśmy kulturze. Świetnie się czuliśmy w klubach studenckich: Rotundzie, Jaszczurach, Nowym Żaczku, Pod Budą, Piwnicy Pod Baranami. Nie opuściliśmy żadnego spektaklu Tadeusza Kantora, Teatru Stu czy ważnego koncertu jazzowego.
Po studiach ja wróciłem do Kielc, on zamieszkał na stałe w Krakowie. Dużo pisał i grał na gitarze. W 1979 roku wygrał Festiwal Piosenki Studenckiej w Krakowie oraz debiuty na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Napisane przez Zbyszka teksty śpiewali: Andrzej Zaucha, Zbigniew Wodecki, Ryszard Rynkowski, artyści Piwnicy Pod Baranami, zespół Brathanki. Napisał kilka sztuk teatralnych. Najbardziej znane to Sztuka kochania i Urodziny Mistrza. W 1986 roku wydał pierwszą swoją książkę, Wycieczka do krainy dobrych ludków, i zadedykował ją mnie. Chodziłem dumny jak paw.
Obydwaj fascynowaliśmy się Świętym Krzyżem i z tej fascynacji zrodziła się Zbyszka „Golgota Świętokrzyska”, słynne później oratorium, do którego muzykę skomponował Piotr Rubik. Później było „Tu Es Petrus” i „Psałterz Wrześniowy”. Płyty tego „Tryptyku Świętokrzyskiego” sprzedano w nakładzie ponad miliona sztuk. Zbyszek stworzył z Rubikiem jeszcze sześć innych dużych form muzycznych, a z Bartkiem Gliniakiem trzy oratoria, między innymi „Siedem Pieśni Marii” oraz „Listy z Placu Zgody”.
W ubiegłym roku minęło pół wieku, odkąd zostaliśmy przyjaciółmi, i publicznie się do tego przyznajemy. I każde nasze kolejne spotkanie jest dla nas świętem.
Wojciech Lubawski