Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Marek Jończyk, historyk z IPN Kielce: Boże Narodzenie zawsze przypominało o domu i Ojczyźnie

środa, 23 grudnia 2020 11:14 / Autor: Katarzyna Bernat
Marek Jończyk, historyk z IPN Kielce: Boże Narodzenie zawsze przypominało o domu i Ojczyźnie
Marek Jończyk, historyk z IPN Kielce: Boże Narodzenie zawsze przypominało o domu i Ojczyźnie
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Rozmowa z Markiem Jończykiem, historykiem z Delegatury IPN w Kielcach

Święta Bożego Narodzenia są bogate w zwyczaje i tradycje. Jak wyglądały w szlacheckim dworze, chłopskiej chacie i mieszczańskim mieszkaniu?

Są mocno związane z historią Polski, przyjęciem chrztu w 966 roku. Jedną z pierwszych tradycji była Pasterka odprawiana o północy z 24 na 25 grudnia. Elementem polskiej kultury są kolędy, do których teksty pisali wybitni Polacy, a w ich muzyce odnajdujemy motywy rytmów poloneza i mazura. Dość wcześnie pojawiły się u nas te zwyczaje, które są praktykowane do dziś: wieczerza wigilijna, dzielenie się opłatkiem, ubieranie choinki. Nieodłącznym elementem świąt była szopka bożonarodzeniowa. Zwyczaj ten zapoczątkował w XIII w. święty Franciszek z Asyżu.

W okresie zaborów Polacy musieli emigrować z kraju lub byli zsyłani na Syberię. Jak wtedy wyglądały obchody świąt?

Zwyczaj zostawiania pustego miejsca przy stole nabrał innego wymiaru. W XIX wieku tysiące Polaków zostało ukaranych, bo chciało swojego państwa, postępowała rusyfikacja i germanizacja. O tym dramacie rodzinnym i narodowym wymownie mówi nam obraz Jacka Malczewskiego pod tytułem: "Wigilia na Syberii". Kiedy rozdzielono rodziny i nie było niepodległej Polski wówczas Kościół katolicki odegrał ważną rolę spajającą naród. Scalała nas wspólna wiara, obyczajowość, tradycja, kultura i język.

Jak wyglądały święta na frontach I wojny światowej? Przypomnijmy, Polacy walczyli we wszystkich armiach zaborczych oraz w legionach Józefa Piłsudskiego.

Czasami członkowie jednej rodziny walczyli po przeciwnych stronach, stając naprzeciwko siebie. Odnotowano zdarzenia kiedy żołnierzy walczących po dwóch wrogich stronach łączyło wspólne śpiewnie polskich kolęd. Widzimy więc, że wspólne tradycje kultywowane w domu rodzinnym łączyły Polaków nawet w tak ekstremalnych warunkach, jakim były fronty wojenne. Święta nawet jeśli były spędzane w brudzie, głodzie, chłodzie, to zawsze o nich pamiętano, dzieląc się choćby kawałkiem czerstwego chleba. Starano się ubrać kawałek świerka lub jedliny, aby w ten sposób mieć namiastkę domu.

Kolejnym trudnym okresem dla Polaków była II wojna światowa: okupacja niemiecka i sowiecka. Jak wyglądało Boże Narodzenie w obozach, łagrach, oflagach, na frontach walki?

Wojna to bieda, ubóstwo, drożyzna, strach i terror. W 1939 r. około 650 tysięcy polskich oficerów i żołnierzy dostało się do niewoli niemieckiej i sowieckiej. W polskich domach panował smutek, żal, przygnębienie i skrajna bieda. W wielu rodzinach przy wigilijnym stole zabrakło: mężów, ojców, synów, a nawet kobiet i dzieci. Ludzie byli skazani na głód, tułaczkę i poniewierkę. Przeżywali piekło obozów koncentracyjnych. Nawet w domu nie można było się czuć bezpiecznym. Taki był koszmar wojny.

W PRL święta też były obchodzone skromnie. Były również momenty, kiedy zabrakło najbliższych przy wigilijnym stole. Tragiczna data to grudzień 1970 roku.

W 1970 roku powodem protestu robotników nie były kwestie polityczne, a ekonomiczne, ponieważ komuniści wprowadzili wysoką podwyżkę cen na podstawowe produkty. Ludzie zaprotestowali. Najbardziej tragiczne były wydarzenia na Wybrzeżu, gdzie zginęło kilkadziesiąt osób a ponad tysiąc zostało rannych. Święta były smutne dla tych, którzy stracili mężów, synów, braci. Tych ludzi pozbawiono nawet godnego pochówku. Święta 1970 roku były więc przygnębiające i biedne.

Stan wojenny to również wyjątkowa data w historii Polski. Wtedy też zabrakło wielu osób przy wigilijnym stole.

Pogłębiający się kryzys, fala strajków, masowy ruch społeczny Solidarności. Władza przygotowywała się do wprowadzenia stanu wojennego. W czasie stanu internowano około 10 tysięcy Polaków, byli to głównie mężczyźni, ale też kobiety. Wielu Polaków zostało rozłączonych. Tragiczna sytuacja ekonomiczna nie poprawiła się. Surowa zima, mroźna, niedobory w dostawie energii elektrycznej, braki w dostawie węgla, żywności. Tysiące internowanych zamkniętych w więzieniach. W zakładach pracy trwały strajki okupacyjne. W pewnym ograniczonym zakresie, to powtórka tego co było podczas okupacji. Znowu uderzono w naród, który domagał się suwerenności.

            Boże Narodzenie zawsze łączyło Polaków, miało charakter rodzinny, przypominało o Ojczyźnie. Pamiętajmy, że obyczaje świąt Bożego Narodzenia jednoczą nas, powodują to, że czujemy się wspólnotą. Na koniec przypomnę słowa Juliana Ursyna Niemcewicza, który mówił, że kiedy dzielono się opłatkiem życzono sobie: "obyśmy się za rok wszyscy spotkali". To piękne przesłanie, czego sobie i Państwu życzę.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

Więcej w audycji w Wigilię 24 grudnia o godz. 20 w Radiu eM Kielce.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO