PUBLICYSTYKA
Legenda „Szarego”
Mija 75. rocznica przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową. Walka, którą toczyli żołnierze AK, budzi coraz większy podziw i zainteresowanie młodego pokolenia. Tym bardziej, że na Kielecczyźnie działali legendarni dowódcy AK. Jednym z nich był Antoni Heda „Szary”.
Jego oddział dokonał spektakularnych akcji rozbicia hitlerowskich aresztów w Starachowicach i Końskich oraz opanowania niemieckiego pociągu z amunicją i trotylem w Wólce Plebańskiej. W 1945 roku, już po zakończeniu II wojny światowej, Heda dowodził brawurową akcją rozbicia więzienia UB w Kielcach, skąd uwolnił około 350 więźniów. Za walkę niepodległościową komuniści go uwięzili i skazali na karę śmierci, ostatecznie zamienioną na dożywocie. Z komunistycznego więzienia wyszedł po amnestii w 1956 roku. Generał Antoni Heda „Szary” zmarł 14 lutego 2008 roku, w 66. rocznicę powołania AK. Zaskakująca jest ta zbieżność dat.
Kochał ludzi
Na Kielecczyźnie pamięć o nim jest ciągle żywa. W poświęconych mu spotkaniach licznie uczestniczy młodzież. Jedno z nich odbyło się niedawno w Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” w Kielcach. O generale opowiadała m.in. jego córka Teresa Heda-Snopkiewicz: –Tata był dla nas ostry i wymagający, jednak kochał ludzi,czuł się za nich odpowiedzialny. I ludzie te uczucia odwzajemniali. Przypomnę tylko, że w pogrzebie ojca wzięło udział 148 pocztów sztandarowych z całej Polski. W setną rocznicę jego urodzin, która przypadła 11 października 2016 roku, przyjechało czterech jego żołnierzy,którzy stanęli na warcie przy grobie.
Generał „Szary” nie dzielił się z rodziną swymi wojennymi i więziennymi przeżyciami. Zaczynał wspominać dopiero wówczas, gdy odwiedzali go znajomi. – Kiedy przyjeżdżali jego żołnierze z partyzantki, siadali wspólnie przy ognisku i opowiadali różne historie z czasów wojennych. Do każdego z nich mówiłam „wujku”. Wyjątkowo ciekawe były spotkania z osobami, z którymi ojciec siedział w więzieniach. To były znamienite postacie naszej historii. Pamiętam asa polskiego lotnictwa, generała Stanisława Skalskiego, pamiętam mecenasa Władysława Siłę-Nowickiego i generała Stanisława Karolkiewicza. Darzyli się wzajemnie sympatią i zaufaniem, wynikającymi z ciężkich przeżyć więziennych. To były znajomości ojca na śmierć i życie – opowiada córka generała.
Z pokolenia na pokolenie
Na Kielecczyźnie panuje swoisty kult Antoniego Hedy „Szarego”. –Tutaj mieszkają wyjątkowi ludzie, mający patriotycznego ducha, inie dziwię się, że ojciec czuł się wśród nich bardzo dobrze. Może wynika to stąd, że na tych terenach nie doszło do przesiedleń, jak na Kresach?Mieszkańcy Kielecczyzny mają więc swoją ojcowiznę. To bardzo nietypowe, jeśli chodzi o Polskę. Może dlatego legenda o moim ojcu jest przenoszona z pokolenia na pokolenie? Mówiąc nawiasem, po ojcu przejęłam bardzo bogaty kalendarz wyjazdów na różne uroczystości patriotyczne, przede wszystkim na Kielecczyźnie – mówi Teresa Heda-Snopkiewicz.
Córka generała zapewnia, że nie czuje się wyjątkowa. – W miarę możliwości staram się propagować dokonania ojca. Prawdziwą bohaterką była moja mama, ponieważ zapewniła nam dom w tamtym trudnym czasie. Ojciec ją bardzo kochał. Miałam wspaniałych rodziców – wspomina.
Teresa Heda przypomina młodzieży, że nie można żyć tylko dniem dzisiejszym, nie pamiętając o swojej rodzinie, grobach przodków, bohaterach. – Pamięć o naszych przodkach i bohaterach kształtuje naszą przyszłość – podkreśla.
Katarzyna Bernat