Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Korona powstaje z kolan

sobota, 05 września 2015 08:28 / Autor: Tygodnik eM
Korona powstaje z kolan
Korona powstaje z kolan
Tygodnik eM
Tygodnik eM

Tak dobrego startu w Ekstraklasie Korona nie miała od czterech lat. Drużyna skazywana na pożarcie jest jak na razie daleko od strefy spadkowej, a z teoretycznie mocniejszymi rywalami gra jak równy z równym. Jednak trener Marcin Brosz powtarza jak mantrę: bez wzmocnień nie uda się utrzymać Korony.

11 punktów w siedmiu kolejkach – jak na drużynę, która jeszcze kilka tygodni temu nie miała pewności, czy w ogóle będzie istniała, to bardzo solidny wynik. Ostatni raz kielczanie zanotowali lepszy start w 2011 roku, za czasów Leszka Ojrzyńskiego, kiedy to zajęli na koniec sezonu piąte miejsce. Teraz kibice zadowoliliby się każdym miejscem nad czerwoną kreską.

Brosza cudotwórcą jeszcze nazwać nie można, ale trzeba przyznać, że pomimo tak skromnych możliwości w ciągu bardzo krótkiego czasu poukładał kielecką drużynę. Z jednej strony musi wprowadzać młodych zawodników, ale robi to w tak umiejętny sposób, że nie plątają im się nogi na myśl o grze przy ul. Łazienkowskiej czy Bułgarskiej. Bezcenne doświadczenie zdobywają Marcin Cebula, Tomasz Zając i Michał Przybyła. Dodatkowo zespołowi na dobre wyszedł powrót z banicji Zbigniewa Małkowskiego i Pawła Sobolewskiego.

Tyle tylko, że zarząd klubu wcale nie ułatwia Broszowi pokonywania i tak mocno wyboistej drogi. Szkoleniowiec od pierwszego dnia pracy prosił o transfery. No i dostał, tyle tylko, że w przeciwną stronę. Z klubem pożegnał się jego wychowanek, filar defensywy – Piotr Malarczyk, który za śmieszne 50 tysięcy złotych wyjechał grać na zapleczu angielskiej Premier League, w Ipswich Town. Brosz nie zamierzał tłumaczyć się mediom z tej transakcji, w końcu to nie on odpowiada za politykę transferową. Na konferencji prasowej na dociekania dziennikarzy odpowiadał Arkadiusz Bilski, pełnomocnik zarządu ds. sportowych.

W zamian za Malarczyka trener Korony dostał na pozycję stopera Macieja Wilusza z Lecha Poznań i Hernaniego. Wilusz nie mieścił się w składzie aktualnego mistrza Polski. Do Kielc trafił na zasadzie rocznego wypożyczenia. Natomiast dla Hernaniego to powrót po trzech latach do kieleckiego zespołu. Brazylijczyk grał ostatnio w Pogoni Szczecin, ale z każdym sezonem prezentował się coraz gorzej. W kwietniu doznał urazu barku, a władze „Portowców” nie przedłużyły z nim kontraktu. Być może strzałem w dziesiątkę okaże się wypożyczenie Bartłomieja Pawłowskiego z Lechii Gdańsk. Skrzydłowy, który swego czasu bliski był gry w reprezentacji Polski, chce się odbudować po nieudanych przygodach w Maladze i Lechii Gdańsk. Rywala od kilku dni mają również Przemysław Trytko i Michał Przybyła. W zdobywaniu bramek ma pomóc Airam Lopez Cabrera – 27-letni Hiszpan grał ostatnio w hiszpańskim Cadiz. W Segunda Division B zdobył dla swojej drużyny 12 bramek.

Czy te wzmocnienia wystarczą? To okaże się za jakiś czas. Tymczasem już 10 września, na sesji Rady Miasta, prezydent Wojciech Lubawski ma wystosować wniosek o zgodę na sprzedaż 100 procent akcji Korony. Choć mówi się o trzech potencjalnych zainteresowanych, to najpoważniejszym kandydatem do kupna klubu jest Andrzej Grajewski, który był już na kilku meczach Korony, a także oglądał trening zespołu. Były właściciel Widzewa doprowadził łodzian do Ligi Mistrzów w 1996 roku. Nadal czekamy na powtórzenie tego sukcesu przez jakąkolwiek polską drużynę. Potem jednak wpędził klub w ogromne problemy finansowe. W polskiej piłce mało kto chce robić z nim interesy. Pytanie nasuwa się samo: czy taki człowiek nie zepsuje powstającej powoli z kolan Korony?

Piotr Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO