Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Katarynki

sobota, 24 września 2016 06:42 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Katarynki
Katarynki
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

W „Ojcu chrzestnym”, jednym z moich ukochanych filmów, Michael Corleone mówi do swego szwagra Carla, który zaprzecza, że wystawił gangsterom jego brata Sonny’ego: „Nie kłam. Obrażasz moją inteligencję i wprawiasz mnie w złość”. Ta scena przypomniała mi się przed kilku dniami, gdy oglądałem kolejną jałową telewizyjną kłótnię między politykami PO i PiS.

Użyłem słowa „kolejną”, więc muszę coś wyznać: podczas gdy inni marnotrawią życie łowiąc ryby, grając w karty czy czytając kryminały, ja marnotrawię je oglądając telewizyjną publicystykę, a zwłaszcza pyskówki pomiędzy przedstawicielami dwóch zwalczających się plemion – PiS i Reszty Świata, zwane dla niepoznaki rozmowami. Te awantury dają mi prawdopodobnie namiastkę tego, co starożytnym Rzymianom dawały walki gladiatorów. Jak starożytna publika wyła podniecona zapachem krwi, tak i ja wrzeszczę w stronę telewizora, wygrażam pięścią adwersarzom i zwykle mam ochotę jednego z nich przebić trójzębem. A właściwie miałem.

Od jakiegoś bowiem czasu rozmówcy obrażają moją inteligencję i wprawiają mnie w złość – zupełnie jak Michaela Corleone. Jeszcze przed paroma miesiącami udało mi się usłyszeć z ich ust jakąś oryginalną opinię, ciekawy sąd. Teraz już nie. Teraz zanim się odezwą, nie tylko dobrze wiem, co powiedzą, ale mam pewność, że nie będą się między sobą niczym różnić w przekazie! Patrzę oto na dobrodusznego jak Kubuś Puchatek i równie bezmyślnie uśmiechniętego Jana Grabca i wiem, że o cokolwiek by nie zapytał go prowadzący, powie to samo, co jego partyjni koledzy i koleżanki. Słucham Kamili Gasiuk-Pihowicz – identycznie. Oglądam Jacka Sasina – podobnie. Zupełnie jak katarynki, w kółko i do znudzenia klepią to samo.

Oczywiście winny jest tak zwany przekaz dnia. Wynalazek, którego używa się na całym świecie, a który u nas z powodzeniem wprowadziła w obieg Platforma Obywatelska. Niestety, stosowany bezrefleksyjnie, czyni z polityków automaty wyprane z własnych opinii i poglądów, powtarzające w kółko to, co wymyśli piarowiec. Swoją drogą, bardzo jestem ciekaw, jak inteligentny człowiek sobie z tym radzi. Na przykład taki Paweł Zalewski, który niedawno w którejś telewizji obwiniał za aferę reprywatyzacyjną w stolicy – zgodnie z partyjnym przekazem – Lecha Kaczyńskiego. Gdyby te rewelacje głosiła Julia Pitera, przebolałbym. Ale pan Paweł jest przecież człowiekiem światłym, przyzwoitym i doskonale wie, że gada farmazony. Jego koledzi i koleżanki od lewa do prawa też to wiedzą. Jakie to wystawia świadectwo ich wiarygodności? Uczciwości? Jak się z tym czują? I czy nie wstyd im przed wyborcami? 

Nie wiem. Poczekajmy na przekaz dnia. 

Tomasz Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO