Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Jezus wobec grzeszników

poniedziałek, 07 marca 2016 06:10 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
Jezus wobec grzeszników
Jezus wobec grzeszników
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

Pełnia Bożego Miłosierdzia objawia się wobec grzeszników. Spójrzmy na dwa spotkania Jezusa z człowiekiem grzesznym: kobietą cudzołożną (J. 8. 1-11) oraz Zacheuszem (Łk. 19. 1-10).

Pierwsza scena pokazuje, jak do Jezusa przyprowadzono kobietę pochwyconą na cudzołóstwie. Prawo żydowskie nakazywało takie kamienować. „Nauczycielu, a Ty co każesz uczynić?” – pytają Żydzi. Jezus pochyliwszy się zaczął pisać palcem po ziemi. – Teologowie zastanawiają się co pisał? Jedni uważają, że pisał grzechy tej kobiety, inni twierdzą, że zapisywał grzechy wszystkich tych, którzy przyszli do Niego z tą kobietą. A może Jezus przypominał zakaz z pierwszej Księgi Wyjścia, dotyczący dawania fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu? Albo zwracał uwagę faryzeuszom, że nie zbadawszy dobrze sprawy oskarżali kobietę o bardzo poważne grzechy – wyjaśnia biblista ks. dr Marcin Kowalski, wykładowca KUL i moderator „Dzieła Biblijnego” w diecezji kieleckiej i dodaje: - Wydaje się, że ten gest ma dać do zrozumienia, że te grzechy, o których mówią faryzeusze są jak litery pisane na piasku, które Bóg może zmazać. Scena przypomina dekalog, w którym Bóg daje prawo w kamieniu. Tutaj Jezus kreśli nowe prawo. Już nie litera w kamieniu, ale miłosierdzie będzie regułą. Miłosierdzie, które jest najdoskonalszym wypełnieniem prawa. Jezus przebacza tej kobiecie i daje jej nowe życie.

Jezus wypowiada wtedy słowa: „kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień”. – Tylko Chrystus był bez grzechu, ale on nie osądza tej kobiety. On jej przebacza. To jest Jego prawo miłosierdzia, które zawsze daje szansę człowiekowi, ale równocześnie napomina: „idź i nie grzesz więcej”. Miłosierdzie Boże jest bowiem darem, którego nie można marnować wracając do starego życia i grzechu – podkreśla biblista.

Druga scena z Ewangelii Łukasza przedstawia spotkanie Jezusa z Zacheuszem, zwierzchnikiem celników, który mieszkał w Jerycho, mieście będącym synonimem grzechu. – Celnik pobierał podatki dla władzy rzymskiej, nawet więcej niż ona nakazywała. To więcej było jego zyskiem. Jeśli był więc zwierzchnikiem celników, to zbierał o wiele więcej niż taki szeregowy celnik. Dlatego Zacheusz był człowiekiem niezmiernie bogatym, bo wzbogacił się na kolaborowaniu z rzymskim okupantem oraz na biedzie i nieszczęściu swoich rodaków, których łupił bez miłosierdzia. Rabini wychodzili z założenia, że nie jest w stanie zadośćuczynić złu, które popełnił, bo musiałby zwrócić zbyt wiele. Uważali więc, że już za życia jest potępiony. Tymczasem Jezus przychodzi właśnie do takiego człowieka – przypomina ks. Kowalski.

Jezus patrzy na Zacheusza i prosi, aby zszedł z drzewa, na które się wdrapał, bo chce zatrzymać się u niego w domu. – Chrystus pierwszy ofiaruje Zacheuszowi miłosierdzie. Dopiero doświadczając go Zacheusz z ogromną hojnością, której nawet prawo żydowskie nie przewidywało, dzieli swój majątek i w czwórnasób wynagradza tym, których skrzywdził. To uprzedzające wyjście łaski Jezusa, miłosierdzia do grzesznika było skandaliczne dla Żydów, którzy nie mogli tego zrozumieć. Jezus przyszedł do człowieka potępionego za życia i właściwie przyjął go do Królestwa Bożego, zasiadł z nim do stołu. Te uczty, do których Jezus zasiada z grzesznikami mają eschatologiczny charakter. Zapowiadają, że oni będą w Niebie razem z Nim. Jeśli rzeczywiście przylgnęli do Jezusa, to znajdą się przy tym samym stole w Królestwie Niebieskim. Wieczność stała się otwarta dla tych, dla których była zupełnie zamknięta i dla tych, którzy niewiele zrobili, aby na nią zasłużyć. Taka jest logika Bożego Miłosierdzia. Ono jest darem – podkreśla ks. Marcin Kowalski.

Katarzyna Bernat

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO