PUBLICYSTYKA
Jezus czyni znaki
Na kartach Ewangelii znajdziemy opisy wielu cudów, których dokonywał Jezus. Były one znakami podkreślającymi jego zbawczą misję, otwierającymi człowieka na nową, Bożą rzeczywistość. Skłaniają także do refleksji oraz każą zadawać pytanie o ich sens i przesłanie.
Dzisiaj teologowie nie mówią o cudach jako złamaniu pewnego porządku panującego w naturze, ale jako o wydarzeniach, które te prawa natury przenoszą na inny poziom. Jezusowe cuda są znakami przychodzącego Królestwa Bożego. – Potrzebują jednak odbiorcy, który jest w pewien sposób wtajemniczony w to wszystko, co przekazują – mówi biblista ksiądz dr Tomasz Siemieniec. - Wyjaśnię to na pewnym współczesnym przykładzie. Otóż znak drogowy jest czytelny dla tego, kto zna kodeks drogowy. Ktoś taki wie, co ów znak oznacza. Osoba niemająca wiedzy o przepisach ruchu drogowego mogłaby jedynie powiedzieć, że widzi tablicę koloru czerwonego z białym pasem, nie objaśni jednak jej znaczenia. Znak wywołuje więc pewien skutek, jeśli został zrozumiany przez odbiorcę. Tak samo jest z cudami Jezusa. Owszem nikt ich nie kwestionował, ale były czasami niewłaściwie odbierane. Na przykład kiedy Jezus uzdrawia, pojawia się zarzut uczonych w Piśmie i faryzeuszów, że dokonuje tego mocą złego ducha: „Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy” (Mt 9. 34.). Oni nie kwestionują cudu, ale nie potrafią go właściwie zinterpretować.
Dla ludzi wierzących, cuda których dokonuje Jezus są znakami i zaproszeniem do postawienia sobie pytania: jakie jest ich przesłanie? – Do właściwego odczytania Jezusowych znaków potrzebna jest przede wszystkim dobra wola i otwarcie na Prawdę. Sprawiają one, że człowiek może przez te wydarzenia dostrzec działanie Pana Boga oraz potrafi zadawać pytania i właściwie na nie odpowiadać. To pierwszy krok na drodze do wiary. Faryzeusze i uczeni w Piśmie byli zamknięci na słowa i przesłanie Jezusa, dlatego nie potrafili wyciągnąć z nich właściwych wniosków – mówi ksiądz Tomasz.
Jeśli prześledzimy cuda opisane na kartach Ewangelii, zauważymy że są one związane z wiarą niejako w dwóch wymiarach. – Po pierwsze: same wymagają wiary człowieka, który o ten cud prosi lub go doświadcza. Po drugie: mają budzić wiarę u świadków tych wydarzeń i otwierać ich na tę Bożą rzeczywistość – podkreśla biblista. - W Ewangelii świętego Łukasza po uzdrowieniu Samarytanina, który przyszedł podziękować za doznaną łaskę, Chrystus mówi: „Wstań, idź, Twoja wiara cię uzdrowiła” (Łk 17. 19), mimo że wcześniej tekst nic nie mówi o wyznaniu wiary przez tego człowieka. Tutaj nie chodzi o to, że sama wiara niejako zmusza Jezusa do działania, ale o to, że wiara pozwala przyjąć łaskę, którą daje Pan Bóg. Dlatego możemy mówić o związku cudu z wiarą. Cuda wymagają wiary, czyli otwarcia na Boga tych, którzy proszą o tę łaskę. Zmuszają też do refleksji i otwierają na wiarę innych ludzi, świadków tych wydarzeń.
W kolejnych artykułach w tygodniku „eM Kielce” przybliżymy uzdrowienia, uwolnienia, wskrzeszenia z martwych, których dokonywał Jezus Chrystus.
Katarzyna Bernat