Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Fajnie być tatą

wtorek, 25 czerwca 2013 11:09 / Autor:
Fajnie być tatą
Fajnie być tatą

Dzień Ojca to chyba najwłaściwszy moment, by w pełni docenić to, jak wielką rolę w życiu każdego człowieka pełni tato. Zatem kiedy zacietrzewione feministki coraz głośniej krzyczą o równouprawnieniu, czasem posuwając się nawet do twierdzenia, że ojciec wcale nie jest dziecku potrzebny, warto pokazać, jaka jest prawda.

Współczesna walka płci na wielu polach – w polityce, ekonomii, kulturze, sporcie – nierzadko skutkuje konfliktem między mężem i żoną, matką i ojcem. Jednak należy pamiętać, że mężczyzna i kobieta uzupełnią się nie tylko na płaszczyźnie umiejętności i przeżywanych emocji, ale także w wychowaniu dzieci. Ojcostwo zasługuje na taki sam szacunek, jak macierzyństwo, uważają dzisiejsi ojcowie. Zatem do prawidłowego rozwoju dziecka w równym stopniu potrzebni są i matka, i ojciec. Matka, która pielęgnuje, karmi, dba o rozwój emocjonalny dziecka. Ojciec, który wprowadza pociechę w świat, daje oparcie i poczucie bezpieczeństwa.

To ojciec uczy życia

– Dziecko nie potrzebuje tatusia–kumpla, pozwalającego na wszystko i płacącego rachunki za dziecięcą nieodpowiedzialność. Ono potrzebuje mądrego przewodnika, nauczyciela, opiekuna, doradcy i wymagającego przyjaciela – uważa Jacek Pulikowski, autor wielu książek na temat ojcostwa i macierzyństwa. – Mężczyźni dziś coraz częściej zlecają wychowanie żonom, a sami dużo pracują poza domem, zarabiając pieniądze. Nie powinni jednak wycofać się z wychowania potomstwa, ponieważ podstawowe postawy dzieci przejmują od ojca, a nie od matki.

Ojcowie parafrazują ewangeliczne słowa Jezusa, że ojcostwo jest jarzmem, ale słodkim, jest brzemieniem, ale lekkim (por. Mt. 11,30). Nasza zachodnia cywilizacja, naznaczona konsumpcją, używaniem życia za wszelką cenę i chciwością, zapomina o wyższych wartościach. Bo dawanie, dzielenie się i służenie bliźnim może przynieść więcej satysfakcji i szczęścia niż gromadzenie dóbr, konsumowanie czy rządzenie innymi. Taką służbą jest właśnie ojcostwo.

Najtrudniejsze wyzwanie

– Ojcostwo jest wymagające, ale sprawia ogromną radość i satysfakcję – podkreśla Piotr, tata dwóch nastoletnich córek. Mówi, że choć ciągle widzi własne błędy w wychowywaniu dzieci, to one dopingują go do jeszcze większego zaangażowania się w ten proces. Konieczna jest praca nad sobą, bo dzieci uczą się przede wszystkim poprzez naśladownictwo. – Gdy widzę, jak powtarzają moje słowa i czyny, zdaję sobie sprawę, jaka na mnie – ojcu – ciąży odpowiedzialność – dodaje. – Jeśli miałbym z perspektywy 13 lat ojcostwa dać jakąkolwiek radę przyszłym tatusiom, to taką, aby poświęcali dziecku jak najwięcej czasu. Straconego nie da się już nadrobić. Pracujemy, zarabiamy, utrzymujemy domy, ale naszym pierwszym powołaniem jest bycie mężem i ojcem.

I mówi z uśmiechem na koniec: – Kochajmy swoje żony, bo jeśli dzieci będą to widzieć na co dzień, wychowanie przyjdzie łatwiej niż się wydaje.

– Bycie ojcem to jedno z największych wyzwań twojego życia i najtrudniejszych zadań do wykonania – twierdzi Marcin, tata 21–letniego Pawła. – Gdy jesteś młody i właśnie zostałeś tatusiem, jeszcze nie uświadamiasz sobie ogromu odpowiedzialności, która na ciebie spadła. Przynajmniej tak było ze mną. Oczywiście, cieszyłem się rozwojem syna, wykonywałem swoje obowiązki, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, co jest w tym wszystkim najważniejsze. A jest to przekazanie dziecku właściwego systemu wartości. Skoro tak, to sam powinieneśświecić przykładem, inaczej słowa rozminą się z czynami i nic z tego nie będzie. A przecież nie jesteś ideałem. Zatem musisz – wychowując – pracować także nad sobą. Od tego, w jakim stopniu nauczyłeś swoje dziecko, jak ważna jest uczciwość, lojalność, wierność, miłość do ojczyzny, szacunek dla tradycji i tak dalej zależy, czy wykonałeś dobrze swą pracę. Czasem wydaje ci się, że podołałeś zadaniu, czasem rwiesz sobie włosy z głowy, bo postępowanie twej dorosłej już pociechy pozostawia wiele do życzenia. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest chyba to, by mieć poczucie, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś.

Pograć z córką w piłkę

Pan Karol jest ojcem 19–letniej Kasi: – Gdy się urodziła, ja – wielki kibic piłkarski – pomyślałem: „No, z córką to meczu nie pooglądam”. Okazało się, że nie! Jakież było moje zdziwienie, gdy Kasia, mając chyba 8–9 lat, zaczęła się interesować... futbolem. Ba, chłopaki z osiedla brały ją do drużyny i to jako jedną z pierwszych, a kto grał w nogę, ten wie, jak bardzo to dowartościowuje. Ależ byłem z niej dumny! Oczywiście, gdy tylko miałem okazję, wychodziłem z nią na boisko i kopaliśmy piłkę. Zwykle stałem na bramce, a ona strzelała mi rzuty wolne. Nigdy bym nie przypuszczał, że będę grał z córką z piłkę! Teraz Kasia studiuje prawo w Krakowie, ale gdy tylko jest w domu i mamy możliwość, razem oglądamy mecze. A finał Ligi Mistrzów to obowiązek. I muszę przyznać, że ona naprawdę zna się na piłce!

Obok pasji do futbolu Pan Karol zaszczepił też córce inne zainteresowania: do filmu, historii, historii sztuki oraz literatury iberoamerykańskiej – Mamy dużo wspólnych tematów – zapewnia. – I na pewno się ze sobą nie nudzimy.

* * *

Błogosławiony Jan Paweł II na temat ojcostwa i obowiązków rodziców mówił tak: „Podstawą prawdziwej miłości do dziecka jest autentyczna miłość między małżonkami, zaś podstawą miłości małżeńskiej jest oparcie w Bogu, właśnie to Boże ojcostwo. Kiedy małżonkowie starają się o to, ażeby siebie składać wzajemnie w darze, kształtują w sobie w ten sposób prawidłowe postawy rodzicielskie. Przecież w wychowaniu dziecka chodzi nie tylko o to, żeby się poświęcać. Chodzi o to, żeby się poświęcać w sposób mądry – tak, aby wychować je do prawidłowej miłości. Do prawdziwej miłości wychowuje się także wymagając, ale tylko miłując można wymagać. Można wymagać, wymagając od siebie”.

Katarzyna Bernat

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO