PUBLICYSTYKA
Edyta Krężołek: Wydarzenia Marca '68 roku były początkiem budzenia się działań opozycyjnych
Rozmowa z Edytą Krężołek, historykiem Delegatury IPN w Kielcach.
Co zapoczątkowało wydarzenia znane w historii Polski, jako Marzec'68?
Lata 60. XX wieku, to rządy Władysława Gomułki. Marzec'68 roku jest ściśle związany ze środowiskami twórczymi i naukowymi, które dostrzegły potrzebę zmian w PRL. Iskra niezadowolenia zaczęła się od wystawienia w Teatrze Narodowym w Warszawie utworu "Dziady" Adama Mickiewicza z okazji 50. rocznicy wybuchu rewolucji październikowej. Temu spektaklowi, który był wystawiany w listopadzie 1967 roku, towarzyszyła specyficzna atmosfera. Władze zdecydowały więc, w styczniu 1968 roku, zdjąć z afisza ten spektakl. Spotkało się to z dużym oporem warszawskiego środowiska intelektualnego: artystów, naukowców i studentów. Wszyscy uważali, że jest to zabieg związany z cenzurą, że spektakl został zdjęty z powodów politycznych.
Jak wyglądał początek protestu?
Grupa osób, które nie zgadzały się ze zdjęciem z afisza "Dziadów" udała się pod pomnik Adama Mickiewicza w Warszawie i tam manifestowała, wykrzykując hasła: "Niepodległość bez cenzury", "Dziady bez cenzury", to oczywiście nie mogło się spodobać władzy.
Jak władze zareagowały na te protesty?
Wypadki potoczyły się bardzo szybko. W dniu protestu protestujący byli zatrzymywani, legitymowani, karani grzywną. Największe konsekwencje spadły na kilka osób, które były najbardziej zaangażowane. To był m.in. Adam Michnik i Henryk Szlajfer. Te osoby zostały wyrzucone z uczelni. W obronie tych młodych ludzi stanęli literaci zrzeszeni w Związku Literatów Polskich, oddziału warszawskiego. Stefan Kisielewski wygłosił wtedy słynne przemówienie, w którym nawiązał do "dyktatury ciemniaków". Wszyscy zrozumieli, że chodzi o rządy Władysława Gomułki. Wspomniani studenci zostali wydaleni z uczelni. W proteście przeciwko tej decyzji i w geście poparcia dla swoich kolegów, warszawscy studenci zorganizowali 8 marca wiec poparcia na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego. Miała to być manifestacja pokojowa. Jednak władze skierowały przeciwko protestującym siły porządkowe. Doszło do brutalnego tłumienia protestu.
Więcej w audycji "Historia na fali" w czwartek 31 marca, godz. 20 w Radiu eM Kielce.
Zapraszam,
Katarzyna Bernat