PUBLICYSTYKA
dr Michał Zawisza, IPN Kielce: Obroniliśmy niepodległość Polski dzięki zaangażowaniu wszystkich
Rozmowa z doktorem Michałem Zawiszą, historykiem z Delegatury IPN w Kielcach
Marsz ku niepodległości zapoczątkowało wyjście strzelców Józefa Piłsudskiego z Krakowa i wkroczenie do Kielc, gdzie tworzyły się zalążki odradzającej się Polski.
Sam Józef Piłsudski uważał ten okres walki o niepodległość za najbardziej radosny. Z czasem obrosło ono w wiele mitów, chodziło o stosunek kielczan do Kadrówki, słynne zamykane okiennice. Prawda jest złożona. Strzelcy wkraczali do Kielc kilkukrotnie. Są przekazy, według których pierwsze wejście - z 12 sierpnia - wyglądało bardzo radośnie. Trzeba przy tym pamiętać, że przed I wojną największą siłą w Kielcach była narodowa demokracja, która głosiła, że należy trzymać się sojuszu z Rosją i walczyć z germaństwem. Tak wypowiadał się poseł do Dumy Rosyjskiej Wiktor Jaroński.
Po trzecim wkroczeniu, strzelcy stacjonowali w Kielcach kilkanaście dni. W tym czasie prawie tysiąc ochotników napłynęło do rodzącego się wojska polskiego. Powstało wiele organizacji, które świadczyły pomoc żołnierzom. W II RP obóz piłsudczykowski miał w Kielcach wielu zwolenników, a mieszkający tutaj wojskowi mieli duże wpływy w Warszawie. Prawdopodobnie dlatego Kielce zostały stolicą regionu pomimo, że ludnościowo większy był wtedy Radom i Częstochowa.
Dlaczego Święto Niepodległości obchodzimy 11 listopada?
W tym dniu doszło do kilku ważnych wydarzeń: w lesie w Compiegne pod Paryżem podpisano rozejm kończący działania zbrojne na Zachodzie; Józef Piłsudski przejął od Rady Regencyjnej władzę nad wojskiem; tego dnia zostali również rozbrojeni żołnierze niemieccy w Warszawie. Na datę 11 listopada zdecydowano się po zamachu majowym, kiedy Józef Piłsudski ustanowił go jako dzień wolny dla uczniów i urzędników. Natomiast wymiar święta państwowego zyskał dopiero w 1937 roku.
Jest to oczywiście jedynie data symboliczna. Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości to był proces, w który zaangażowani byli politycy od prawej do lewej strony. Wszystkim należy się wdzięczność, bo bez działania jednych, działania drugich mogłyby się okazać nieskuteczne. Ich aktywność na szczeblu dyplomatycznym, polityczny, społecznym i wojskowym uzupełniała się.
Polska zaistniała na mapie Europy, ale granice musiała sobie wywalczyć z Niemcami, Prusami, Czechami, Ukraińcami, Litwinami i oczywiście Rosjanami. Najbardziej niebezpieczna była wojna z bolszewikami.
Jeszcze do połowy 1920 roku, do rozpoczęcia rosyjskiej ofensywy na Białorusi wieści, które docierały z frontu były raczej optymistyczne. Działania zbrojne były oddalone od dzisiejszych granic Polski o setki kilometrów. Groźba wymazania Polski z mapy Europy pojawiła się w lipcu 1920 roku, kiedy Armia Czerwona pod dowództwem Michaiła Tuchaczewskiego wkroczyła na ziemie etnicznie polskie. Bolszewicy zajmowali kolejne miasta: Wilno, Grodno, Białystok, na północ od Warszawy w niektórych miejscach przekroczyli w połowie sierpnia Wisłę. Sytuacja stała się śmiertelnie groźna.
Po stronie polskiej do walki stanęła armia licząca około miliona żołnierzy: ochotników i rekrutów. To był duży wysiłek dla młodego państwa, aby taką armię wyekwipować i wykarmić, ponieważ kraj był zniszczony po I wojnie światowej. Z okręgu generalnego Kielce zgłosiło się do wojska około 10 tysięcy młodych mężczyzn. W skali Polski było to około 100 tysięcy ochotników. To byli tylko, ci którzy zostali wcieleni do armii, bo do punktów werbunkowych zgłaszało się więcej osób.
Na stronach internetowych IPN można oglądać wystawę: "Bij bolszewika", której jest pan autorem. Co można zobaczyć?
Możemy dowiedzieć się jakie były postawy i działania społeczeństwa podczas wojny polsko – bolszewickiej w również mieszkańców Kielecczyzny. Ponadto poznamy biogramy 20 osób, które w różny sposób były związane z obecnym województwem świętokrzyskim: tutaj się urodziły lub mieszkały. Były to różne osoby. Pokazaliśmy na przykład kobiety, które opiekowały się chorymi w szpitalach, mamy przedstawicieli ziemiaństwa, którzy działali w Komitetach Obrony Państwa wspierających wojsko. Zobaczymy wielu harcerzy oraz duchownych, którzy sprawowali opiekę duszpasterską. Są chłopi, robotnicy, inteligenci. Wszystkie warstwy i stany społeczne zaangażowały się na różny sposób, aby obronić niepodległość Polski. Warto pamiętać, że obok genialnych planów wojskowych, waleczności polskiego żołnierza, to dzięki postawie społeczeństwa udało się pokonać bolszewicką Rosję i obronić niepodległość Polski.
Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat
Posłuchaj audycji;