Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Dlaczego?

poniedziałek, 19 marca 2018 06:55 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Dlaczego?
Dlaczego?
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Gdy w 1978 roku Karol Wojtyła został powołany na Stolicę Piotrową, świat zaczął gorączkowo szukać na mapie miejsca, w którym leży jego rodzinny kraj. W sierpniu 1980 roku Polacy byli już na ustach wszystkich. Pod bramą Stoczni Gdańskiej zjawili się reporterzy największych mediów, doniesienia o nieustraszonych polskich robotnikach nie schodziły z czołówek gazet na całym globie. A gdy narodziła się „Solidarność”, pełen podziwu świat zaniemówił z wrażenia. Minęło kilkanaście miesięcy i stan wojenny sprawił, że obok sympatii dla Polaków pojawiło się autentyczne współczucie i empatia. Amerykanie palili w oknach świece na znak solidarności z ofiarami junty Jaruzelskiego. Ludzie dobrej woli słali dary i wspierali naszą podziemną walkę.

Aż wreszcie nadszedł 1989 rok, a wraz z nim częściowo wolne wybory. Wrócili reporterzy, na pomoc ruszyły międzygalaktyczne gwiazdy: Jane Fonda, Yves Montand, Joan Baez. Świat ponownie wstrzymał oddech, z całej siły zacisnął kciuki. I udało się. Nieustraszeni Polacy znów byli wolni. Bez przelewu krwi. Znów mówiono o nas z podziwem i sympatią. Nie szczędzono komplementów i pochwał. Prześcigano się w serdecznościach.

Minęło trzydzieści lat i w tym czasie zdarzyło się coś niepojętego. Z bohaterskiego, nieulękłego, heroicznego narodu staliśmy się nacją antysemitów, ksenofobów, nacjonalistów, szowinistów i oszołomów. Europa się za nas wstydzi, świat wytyka nas palcami. Media niemal codziennie wylewają nad nami łzy. Już nikt nie pamięta robotników ze Stoczni Gdańskiej i wyborczego plakatu z Gary Cooperem. Teraz świat zastanawia się, dlaczego ci okropni Polacy do dziś nie przeprosili za holokaust i polskie obozy koncentracyjne? Dlaczego tolerują autorytarny rząd? I są na wszystkich obrażeni?

Rzeczywiście tak się zmieniliśmy?

Skądże. Jesteśmy dokładnie tacy, jak byliśmy. Zmieniła się jedynie optyka postrzegania nas jako narodu, w rezultacie czego w ciągu trzech dekad został roztrwoniony bezcenny kapitał, jakim był pozytywny wizerunek Polski i Polaków. To strata niezwykle dotkliwa, mająca szerokie i nie do końca przewidywalne implikacje. Ale dlaczego tak się stało? Jakie mechanizmy zadziałały? Kto za to odpowiada? Wyczerpująca, analityczna odpowiedź na te i podobne pytania jest nam dziś równie potrzebna, jak ochrona naszego dobrego imienia za granicą. Jest też absolutnie niezbędna, by wiedzieć, jak się bronić. Z utęsknieniem czekam więc, aż rządzący wreszcie to zauważą i podejdą poważnie do problemu. Oprą się pokusie łatwych, publicystycznych (choć w znacznym stopniu słusznych) wyjaśnień: zaniedbań kolejnych gabinetów, skutków uprawianej przez nie ochoczo pedagogiki wstydu i uznają, że trzeba zbadać rzecz wnikliwie. Zatrudnić sztab ekspertów, od socjologów i psychologów, po politologów i historyków. I postawią diagnozę.

Trzeba to zrobić, bo wciąż mamy wiele do stracenia.

Tomasz Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO