PUBLICYSTYKA
Ciężki rok dla rolników
Straty w sadach sięgające od 70 do nawet 100 procent, wciąż aktualne zagrożenie afrykańskim pomorem świń, ciągle odczuwalne skutki rosyjskiego embarga, średnie plony z hektara na poziomie, który nie daje gwarancji wypracowania zysku. Dla świętokrzyskich rolników miniony rok nie był łaskawy.
Opłacalności rolnictwa najbardziej zaszkodziły wiosenne anomalie pogodowe i późniejsze susze. Sprawdziły się przewidywania sadowników, którzy obawiali się dużych strat po kwietniowych mrozach dochodzących nawet do ośmiu stopni poniżej zera. – W niektórych gospodarstwach ich poziom sięga nawet 100 procent. Dzieje się tak głównie w przypadku owoców pestkowych. W przypadku owoców ziarnkowych, czyli jabłoni i gruszek, straty są na poziomie 40–50 procent – wymienia Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
Do oszacowania szkód zostało powołanych w naszym regionie 68 specjalnych komisji. Sześć jeszcze pracuje. Poszkodowanych jest ponad osiem tysięcy gospodarstw o łącznej powierzchni około 32 tysięcy hektarów. Na pomoc państwa będą mogli liczyć ci sadownicy, u których straty wyniosły powyżej 70 procent. Odszkodowania zostaną wypłacone najprawdopodobniej wówczas, gdy zakończy się szacowanie strat w całym kraju. Sytuacji naszych sadowników nie poprawia również embargo wprowadzone przez Rosję w 2014 roku. Wciąż mają ograniczone możliwości zbytu owoców, przede wszystkim jabłek.
Zboża zebrane
Lepiej wygląda sytuacja na rynku zbóż. Plony ozimych specjaliści oceniają jako dość korzystne, zaś jarych nieco gorzej z uwagi na susze. Najwięcej pszenicy zebrali rolnicy w powiatach kazimierskim i sandomierskim.
Niestety, opłacalność upraw nie jest korzystna. – Aby uprawy były rentowne, musimy uzyskiwać przynajmniej siedem ton z hektara. Udaje się to jednak tylko tym, którzy inwestują w nowoczesne technologie. Średnia dla naszego województwa to 4,5 tony. Łącznie z dopłatą bezpośrednią daje to wartość plonu na poziomie 3821 złotych za tonę. Tymczasem koszt uprawy hektara to 4296 złotych. Nietrudno więc policzyć, że przeciętny świętokrzyski rolnik nie uzyskuje nawet zwrotu poniesionych kosztów – wylicza Ryszard Ciźla.
Nie napawa też optymizmem ustanowiony przez Unię Europejską bezcłowy import zbóż z Ukrainy. – Na nasz rynek wchodzi tanie zboże zza wschodniej granicy. Jego ceny są wyraźnie korzystniejsze z uwagi na lepsze warunki naturalne i niższe koszty upraw u naszych sąsiadów – ubolewa prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
Trzoda zagrożona
Pełni obaw są też producenci trzody chlewnej. – Borykamy się z wciąż realnym zagrożeniem afrykańskim pomorem świń. Ogniska ASF występują już w ościennych województwach – lubelskim i mazowieckim. Niestety, nic nie wskazuje na to, by udało się wypracować mechanizmy skutecznie chroniące przed dalszym rozprzestrzenianiem się tej choroby – mówi Ryszard Ciźla. – Wirus dociera do naszego kraju głównie z Ukrainy i Białorusi. Nawet kanapka z wędliną ze skażonego mięsa może być źródłem choroby.
Na rynku mleka, który borykał się w minionym roku z dużymi problemami, nastąpiła pewna poprawa sytuacji. Co ciekawe, cena mleka rosła niewspółmiernie do cen niektórych produktów mleczarskich. – Litr zdrożał o około 20 groszy, ale cena kostki masła wzrosła ponad dwukrotnie. Kto wie, czy nie mamy do czynienia z działalnością spekulantów. Ceny łatwo można wywindować do pewnego poziomu, by w odpowiednim momencie zapewnić sobie ich spektakularny spadek – ocenia Ryszard Ciźla.
Wyczekiwanie i obawy
Jak mówi prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej, rolnicy są również pełni obaw o przyszłość wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej. – Podstawą inwestowania i utrzymywania upraw są dziś dopłaty bezpośrednie i dofinansowania na rozwój. Trudno wyobrazić sobie, że mielibyśmy pozostać bez takiego wsparcia – wyjaśnia Ciźla.
Jego zdaniem środowisko rolnicze czeka również na zmiany, które zapewnią bezpieczeństwo rodzimym producentom: – Oczekujemy regulacji prawnych, które zapewnią nam wieloletnie umowy kontraktacyjne z zakładami przetwórczymi. Rząd zapowiada repolonizację przetwórstwa, które dziś w większości jest w rękach obcego kapitału. Miejmy nadzieję, że te obietnice rzeczywiście zostaną spełnione i zostanie zmieniony wadliwy stan prawny.
***
Trudna sytuacja i problemy rolników dotykają nas wszystkich. To, co dzieje się dziś na rynkach rolnych, ma oczywisty wpływ na kształtowanie cen detalicznych teraz i w najbliższych miesiącach. Jak wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, najbardziej drożeją podstawowe produkty spożywcze. Mięso wieprzowe w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku podrożało o niemal 10 procent, mleko, sery i jaja o ponad 5 procent, oleje i tłuszcze o 16 procent, a owoce o prawie 7 procent. Miejmy nadzieję, że przyszły rok będzie pod tym względem lepszy.
Piotr Wójcik