Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Chirurg, kierowca tira

piątek, 17 października 2014 09:46 / Autor:
Chirurg, kierowca tira
Chirurg, kierowca tira

Informacje o chirurgu, który jeździ ciężarówką wielu traktuje jak dobry żart. Kiedy robił uprawnienia do kierowania TIR-em, traktowano go niemal jak agenta sprawdzającego jakość kształcenia. Ale Dariusz Saletra naprawdę jest chirurgiem i naprawdę kieruje kilkudziesięciotonową ciężarówką.

Pierwszego tira kupił ponad dwadzieścia lat temu. Do dzisiaj objechał kulę ziemską przynajmniej trzy razy. Ale zanim zaczął jeździć po całej Europie jako kierowca, pokonał trochę inne drogi…

Ranny koń

Od dziecka marzył o samochodach, ale babcia stwierdziła, że jednak „lekarz to zawód prawdziwy, z przyszłością…”. Namówiła go najpierw na liceum, a potem na studia w Akademii Medycznej w Lublinie.

Po studiach rozpoczął staż na oddziale chirurgii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. - Wahałem się: wybrać chirurgię dziecięcą czy dla dorosłych. Mój ówczesny szef, doktor Jerzy Krzewicki, pchnął mnie w stronę pacjenta dorosłego i tak już zostało – mówi doktor Saletra.

- Pamiętam jak pewnego razu zostałem wezwany do masowego wypadku. Przyjechaliśmy na miejsce, a tam ranny… koń. Wszyscy poszkodowani, zapewne „pod dobrą gwiazdą”, uciekli - dodaje.

Jednak pomimo wykonywania ciekawego zawodu, czegoś mu brakowało. W szpitalu, na dyżurach, ciągle jest się w tym samym miejscu. A świat czekał….

W trasie

W końcu pasja dała o sobie znać. Zrobił uprawnienia kierowcy ciężarówki i się zaczęło. - Przygód mieliśmy wiele. Pamiętam podróż do Bułgarii pewnego roku. Był listopad i ku zdziwieniu oraz przerażeniu mieszkańców, niemiłosiernie padał śnieg. My, ludzie północy, byliśmy na to przygotowani i jako jedyna ciężarówka z łańcuchami na kołach jechaliśmy. W tym czasie wszyscy inni stali i czekali na poprawę pogody – opowiada doktor.

Innym razem w Turcji, na obwodnicy Ankary, trafili na ogromny protest. Z jednej strony policja, z drugiej 50 autokarów cywilów. - Byliśmy przerażeni. Ale i tym razem szczęście nam dopisało. Nasze auto na obcych numerach pod eskortą policji jakoś przejechało - mówi.

- Ciekawostką dla mnie było też przewożenie sałaty z gospodarstwa w Szwecji do... słonecznej Italii. Ale to już opowieść na inną okazję – uśmiecha się doktor Saletra.

Sen o lataniu

Zwiedził pół świata, zna trasy, przepisy, docenia samotność i odwagę ludzi na drodze. Dziś jest prezesem wielkiej przychodni zdrowia. Prowadzi biznes wymagający ogromnego nakładu sił, ale też nie zarzucił zawodu chirurga i nadal wykonuje zabiegi. Ustatkował się...

Ustatkował się? - Dziś patrzę wysoko w niebo, a może by tak nauczyć się latać?

Paweł Banaś

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO