PUBLICYSTYKA
Budżet niedoskonały
Znane w całej Polsce pół boiska, uparcie nazywane przez pomysłodawców placem treningowym, oraz skwer z samolotem, którego wykonanie okazało się dwa razy droższe niż zakładano, to przykłady zadań z budżetu obywatelskiego, które dowodzą, że stanowczo wymaga on dopracowania.
Piłka jest okrągła, a… bramka jest jedna. Okazało się, że słowa Kazimierza Górskiego, wybitnego trenera naszej reprezentacji, nijak się mają tym razem do rzeczywistości. Przynajmniej nie do tej na osiedlu Na Stoku, na którym niedawno powstało prawdopodobnie pierwsze w Polsce pół-boisko. Skąd ten zadziwiający pomysł?
– Mieszkańcy wystąpili z wnioskiem o boisko do piłki nożnej, ale nie dało się go sfinansować z puli projektów małych, czyli do 150 tysięcy złotych. Dlatego postanowiliśmy, że zbudujemy plac treningowy, aby młodzież mogła ćwiczyć. W przyszłym roku będziemy wnioskować o sfinansowanie drugiej części – tłumaczy Wojciech Radomski, prezes spółdzielni Na Stoku.
Tyle że nie wiadomo, czy druga część boiska powstanie. Czy zatem nie można było wybudować go inaczej lub wstrzymać się z budową? – My konsultujemy detale i realizujemy to, co wnioskodawcy nam zgłoszą. Projekt zdobył akceptację społeczną w tej wersji i dlatego go zrealizowaliśmy. Rozumiem pewne uczucie niedosytu, ale szanse na zbudowanie tam dużego boiska były niewielkie – uważa Tadeusz Sayor, zastępca prezydenta Kielc.
Samolot odleciał…
Inny problem powstał przy planowanej przebudowie popularnego, zwanego „samolotem” skweru u zbiegu ulic Źródłowej i Sandomierskiej. Projekt zakładał remont alejek, budowę podświetlanej fontanny oraz altanek. Na skwer miał także wrócić samolot Bies, który stał tutaj jeszcze w latach 80. Okazało się jednak, że inwestycja będzie dwukrotnie droższa niż zakładał projekt.
– Jeżeli projekty są niedoszacowane, to faktycznie coś nie gra. W takim przypadku miasto powinno brać odpowiedzialność za ewentualne błędy urzędników i zadeklarować dofinansowanie. Bo co teraz można powiedzieć kilku tysiącom ludzi, którzy oddali głos na projekt, który nie zostanie realizowany? – pyta Agata Wojda, radna Platformy Obywatelskiej.
Pomimo komplikacji oraz opóźnień większość inwestycji została wykonana zgodnie z planem. Teraz przed urzędnikami oraz radnymi czas na dopracowanie regulaminu. Pierwsze spotkanie w tej sprawie zaplanowano na połowę listopada.
– Trzeba przeanalizować mapę zrealizowanych projektów i przekonać się, czy mieszkańcy niektórych osiedli nie mają mniejszej siły przebicia. Powinniśmy też dyskutować o przeniesieniu głosowania do Internetu – dodaje Wojda.
Szkoły rządzą
Swoistym problemem jest też duża popularność wniosków przygotowanych przez szkoły, które zazwyczaj chcą przebudowywać swoje obiekty sportowe. To utrudnia innym grupom przeforsowanie swoich projektów, niekoniecznie związanych z budową boisk (a tych powstało w ramach budżetu obywatelskiego najwięcej).
– Z jednej strony to pewna trudność, ale z drugiej… Skoro pomysł zdobywa akceptację, to dlaczego mamy go nie realizować? Jestem przeciwnikiem tworzenia nowych ograniczeń i regulacji. Być może rozwiązaniem jest stworzenie jeszcze jednej kategorii, na przykład projektów do 500 tysięcy złotych – uważa Tadeusz Sayor.
Piotr Natkaniec