Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Bombonierka ze starymi czekoladkami

sobota, 17 grudnia 2016 06:45 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Bombonierka ze starymi czekoladkami
Bombonierka ze starymi czekoladkami
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Artyści z Teatru im. Stefana Żeromskiego ponownie zmierzyli się z twórczością Bernarda-Marie Koltesa. „Zachodnie Wybrzeże” w reżyserii Kuby Kowalskiego to kolejny spektakl francuskiego dramaturga po „Samotności pól bawełnianych”, który możemy zobaczyć na deskach kieleckiego teatru. Najnowsza propozycja niestety nie zachwyca.

„Zachodnie Wybrzeże” to opowieść o grupce ludzi różnego pochodzenia, którzy koczują gdzieś w okolicach większego miasta. Twórcy nie podają przybliżonej lokalizacji wielkiej dziury w ziemi, gdzie rozgrywa się akcja spektaklu i pobliskiego hangaru, który scenograf Agata Skwarczyńska sprytnie ukryła w wyobraźni widzów. Mieszkańcy tego miejsca nie potrafią się między sobą porozumieć, co ma oddawać kondycję współczesnego społeczeństwa.

Z pewnością ciekawym elementem spektaklu jest oprawa muzyczna i efekty dźwiękowe Radka Dudy, który wybrane brzmienia dopasowuje do tego co aktualnie dzieje się na scenie. Po stronie aktorów wyróżnia się Joanna Kasperek w roli Cecylii, starszej kobiety sprawiającej wrażenie obłąkanej. Co warto podkreślić, artystka na scenie posługuje się nie tylko językiem polskim. Wypowiada kwestie również w języku hiszpańskim i keczua. Na pochwały zasługuje również Piotr Stanek jako milczący Abad. 

Główny temat spektaklu, czyli kryzys komunikacji między ludźmi w sztuce Kuby Kowalskiego wypadł słabo. Koltes tę sztukę napisał w latach 80., więc omawiany problem też nie jest niczym nowym. Opakowana w niezłą scenografię, muzykę i grę aktorów inscenizacja Teatru im. Żeromskiego jest przegadana. Aktorzy przez niemal dwie godziny męczą widza potokiem niewiele wnoszących słów. Płytki przekaz nie wskazuje na nic czego ludzkość nie zdążyłaby dawno przeanalizować i przyjąć za pewną część naszej codzienności. 

Nie zaskakuje także element nagości. To już chyba „must have” współczesnego teatru bez względu na to czy rozbieranie aktora na scenie jest uzasadnione czy nie. W przypadku „Zachodniego Wybrzeża” reżyser Kuba Kowalski mógł pozostawić Beatę Pszeniczną w stroju. 

Dariusz Skrzyniarz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO