PUBLICYSTYKA
Bartek w futurystycznym kształcie
Organiczna rzeźba w kształcie futurystycznego drzewa imitującego konary – to najnowszy pomysł na ratowanie Bartka z Zagnańska, jednego z najstarszych polskich drzew. To brzmi, jak sprzeczność, bo futurystyczne to takie, które kojarzy nam się z nowoczesną techniką, a organiczne rzeźby powtarzają kształty stworzone przez naturę. Ale w tym tkwi piękno tej koncepcji.
Zacznijmy jednak od początku. We wrześniu, podczas urodzin Bartka w Zagnańsku zwołano konferencję w sprawie staruszka. Uczestniczyli w niej dendrolodzy, leśnicy, przedstawiciele gminy i Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego. Okazało się, że dąb traci równowagę i potrzebna jest natychmiastowa interwencja. To wtedy prof. Marek Siewniak, dendrolog od 30 lat zajmujący się Bartkiem, oznajmił, że jeżeli mu nie pomożemy to drzewo upadnie pod własnym ciężarem. Poprzednie rozwiązania, drogie, ogromne przedsięwzięcia kończyły się fiaskiem. Tymczasem staruszek czeka i nie ma już czasu. Siły witalne dębu są tak duże, że mógłby żyć jeszcze 200, 300 lat. Ale ledwie stoi.
Prof. Siewniak grzmiał, że trzeba coś zrobić. Szukał rozwiązania. I znalazł. Pod hasłem ratowania dębu upłynęła ostatnia sesja rady gminy Zagnańsk. Zaproszono dendrologów, architektów i … rzeźbiarza. Bartek zostanie otoczony organiczną rzeźbą, najprawdopodobniej z metalu. I może wreszcie odzyska równowagę. Jacek Węcławowicz, krakowski rzeźbiarz chce obok niego postawić rzeźbę w kształcie drzewa, która oplatając staruszka podtrzymywałaby jego zbyt ciężkie konary. – On znalazł to czego brakuje, stylizowany organiczny pień z kilkoma konarami i to wszystko będzie konstrukcją, do której będzie można podpiąć Bartka – tłumaczy prof. Siewniak. Drzewo przez stulecia straciło kilkanaście konarów i dlatego przechyla się w jedną stronę. Rzeźba imitowałaby utraconą część drzewa i stanowiła kompozycyjną całość uwypuklając jego wielkość i niezwykłość.
– Zima ujawniła faktyczny stan wiekowego drzewa. – Cały jest „poraniony”, rozjeżdżają się konary, próchnica jest coraz większa. Potrzebna mu czyjaś dłoń by pomóc się utrzymać w jesieni życia – mówi Władysław Kowalewski, radny gminy Zagnańsk. Drugie drzewo, stabilne i silne, to wymowna koncepcja. Znany na świecie sposób ratowania starych drzew. Profesor Siewniak zaznacza, że rzeźbiarz podchodzi do dębu z pokorą, jako do cudu przyrody.
W sesji wziął również udział prof. Tomasz Węcławowicz, rzeczoznawca Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego do spraw krajobrazu kulturowego. – Dobrze byłoby zastanowić się nad otoczeniem Bartka, tam przez lata narosło tyle przeróżnych rzeczy, że dąb jest zasłonięty. Trzeba to uporządkować, zrobić przecinkę, usunąć niepotrzebne krzaki i drzewa. Staruszek musi mieć powietrze i przestrzeń – podkreśla prof. Węcławowicz. – Nie chodzi tylko o sam zabytek, jakim jest Bartek, drzewo, ale o cały kontekst krajobrazowy.
Zdaniem Kowalewskiego ta koncepcja jest doskonała. – Trzeba wykonać projekt, oszacować i wtedy będzie wiadomo, jaki jest koszt ratowania naszego drzewa. A dąb Bartek jest sławny na cały świat – dodaje radny, który od kilkudziesięciu lat pomaga naszemu staruszkowi.
Radni i naukowcy chcą swój przekazać do ministerstwa ochrony środowiska. Mają nadzieję, że już na wiosnę rozpoczną się prace ratunkowe. Potrzebne są tylko, i aż pieniądze.
/DOK/