Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Ach, jak przyjemnie!

poniedziałek, 16 maja 2016 06:21 / Autor: Tygodnik eM
Ach, jak przyjemnie!
Ach, jak przyjemnie!
Tygodnik eM
Tygodnik eM

Wraz z wiosną na szlakach turystycznych regionu robi się coraz tłoczniej. Jednym ze sposobów bliskiego obcowania z naturą są zyskujące na popularności spływy kajakowe.

W naszym regionie kajakarstwo turystyczne jest uprawiane głównie na Nidzie oraz graniczącej z województwem łódzkim Pilicy i kilku mniejszych rzeczkach. – Spływy cieszą się w Świętokrzyskiem coraz większą popularnością, mimo że nie ma u nas rzek o charakterystyce typowo górskiej. Dzięki temu przygodę z kajakami mogą rozpocząć osoby mniej doświadczone – wyjaśnia Jacek Kowalczyk, prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej.

Najwięcej atrakcji oferuje urokliwa Nida – królowa Ponidzia, która wije się przez dzikie pola, lasy i łąki. W jej dolinie można zobaczyć liczne stanowiska roślin i zwierząt zagrożonych i chronionych, a także interesujące zabytki. – Wracam tutaj ze znajomymi kilka razy do roku, każdy kilometr Białej i Czarnej Nidy znam na wylot. Mimo, że widziałem już chyba wszystko, zawsze znajdzie się coś, co zachwyci – mówi pan Paweł, który pasją do kajaków zaraził się kilka lat temu podczas studiów.

Nida, mimo że jest rzeką typowo nizinną, często zaskakuje małymi bystrzami i powalonymi drzewami. – To tylko dodatkowa atrakcja. Pokonanie takich przeszkód dostarcza niesamowitej frajdy – twierdzi pan Paweł.

W grupie lub samotnie

W regionie świętokrzyskim działa kilka firm, które organizują spływy kajakowe. – Zapewniają one kompleksową opiekę. Takie spływy są bezpieczne, odbywają się pod nadzorem doświadczonych osób, świetnie znających okoliczne rzeki – mówi Jacek Kowalczyk.

Kiedy zdecydujemy się skorzystać z usług takiej firmy, nie musimy się o nic martwić, bo to ona wszystko organizuje, począwszy od zaplanowania trasy, poprzez wypożyczenie sprzętu, zapewnienie dojazdu między startem a metą, skończywszy na zorganizowaniu ognisk czy noclegów. W ofercie każdy może znaleźć coś dla siebie. Chętni na kajaki mają do wyboru spływy jednodniowe, weekendowe, a nawet całotygodniowe. Ta pierwsza opcja oferuje zwykle kilkugodzinną podróż około dwudziestokilometrową trasą. – To idealne rozwiązanie dla początkujących. Muszę jednak ostrzec: kto raz wsiądzie do kajaka i zobaczy, co oferuje taka podróż, już z niego nie będzie chciał wysiąść – śmieje się pan Paweł, który na spływy wybiera się zwykle w gronie rodzinny i najbliższych znajomych. – Mamy swoje kajaki, ale często, jeśli jest nas więcej, wypożyczamy sprzęt. Ceny wahają się w okolicach 50 złotych za dzień – mówi.

Wrócisz, wiedziony świtem

- W tej mojej pasji najfajniejsze jest to, że na jakiś czas mogę odciąć się od codziennych problemów i naładować akumulatory. Pływałem już po wielu rzekach w kraju i za granicą, ale wyprawy po Ponidziu zawsze są dla mnie wyjątkowe, bo tutaj zaczynałem – wyjaśnia pan Paweł, podkreślając, że za każdym razem na nowo zachwyca się pięknem świętokrzyskiej przyrody.

Zachwyca się nie tylko on. Młodzieńcze czasy nad Wierną Rzeką (lewym dopływem Białej Nidy) spędzał m.in. Stefan Żeromski, który uwiecznił ją na kartach swej słynnej powieści. Nidą byli zauroczeni Adolf Dygasiński i Wojciech Bellon. Ten drugi o Ponidziu pisał tak: „Miłkiem wyzłocony kraj / wstęgą Nidy przekreślony / na szlak wzywa nas / dźwiękiem wiślickiego dzwonu / w srebrnoświtych łąk morze. Na koniec swojego utworu lider Wolnej Grupy Bukowina pisał: „Wrócisz wiedziony świtem / wrócisz wiedziony zmrokiem”.

Bo powroty nad Nidę mają już wielopokoleniową tradycję…

Damian Wysocki

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO