PUBLICYSTYKA
90-latek z werwą!
Nie co dzień zdarza się taki jubileusz. V Liceum Ogólnokształcące im. ks. Piotra Ściegiennego w Kielcach ma już 90 lat! W ubiegłą sobotę odbyły się uroczystości związane z okrągłymi urodzinami tej placówki. Był czas na wspomnienia, wzruszenia i radości. Na spotkania z kolegami oraz koleżankami, których nie widziało się kilka, a niekiedy kilkanaście lat.
W 1920 roku kilkunastu kieleckich księży dziekanów wpadło na pomysł utworzenia gimnazjum katolickiego. Pomysł szybko zaczęto wcielać w życie. Zakupiono tereny przy ówczesnej ulicy Źródłowej (obecnie ulicy św. Stanisława Kostki). Dwa lata później rozpoczęto budowę.
Pierwsi uczniowie rozpoczęli naukę w Prywatnym Gimnazjum Męskim im. św. Stanisława Kostki we wrześniu 1927 roku. Po wybuchu wojny, 6 września 1939 roku, gmach gimnazjum zajęli Niemcy, opuścili go w 1941 r. Radość nie trwała jednak długo. 9 października 1944 roku naziści ponownie zajęli szkołę; pozostali w niej do 15 stycznia 1945. Regularna edukacja została wznowiona w marcu 1945 roku. Gdy w 1966 roku ostatecznie zlikwidowano szkoły jedenastoletnie, na bazie gimnazjum powstała SP nr 24 oraz V L.O., które za patrona przyjęło Piotra Ściegiennego.
Dziś V Liceum Ogólnokształcące mieści się przy ulicy Toporowskiego, na kieleckim osiedlu Uroczysko. Obecnie w 27 klasach uczy się 866 uczniów. Przez 90 lat „Ściegienny” wyedukował wielu absolwentów. Wśród nich są m.in. właściciel firmy Kolporter, Krzysztof Klicki, reżyser Grzegorz Chrapkiewicz, dyrektor szkoły Muzycznej Artur Jaroń, Janusz Cedro - muzyk, kompozytor, aranżer, manager oraz członkowie Kabaretu Skeczów Męczących.
Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się od Mszy świętej w Kościele św. Józefa Robotnika. Potem przyszedł czas na wielką galę w Kieleckim Centrum Kultury. Cóż to była fantastyczna podróż w czasie! Dziewięćdziesiąt lat wspomnień i wzruszeń. Uczestnicy uroczystości zwiedzili również starą i nową siedzibę szkoły. Punktem kulminacyjnym zaś był bal absolwentów w Hotelu Binkowski. I niejednemu zakręciła się łezka w oku.
- Byłem dyrektorem w czasie, kiedy szkołę i jej ducha musieliśmy przenieść z „Górki” na Toporowskiego. Udało się dzięki wspanialej atmosferze, którą stworzyli nauczyciele, rodzice i uczniowie. Do dziś jesteśmy jedną wielką rodziną „ściegienniaków” – mówi wieloletni dyrektor „Ściegienki” Tadeusz Sakławski.
Do tej rodziny należy również Tadeusz Sayor, wiceprezydent Kielc oraz jego żona Ewa. Jak oni oceniają jubileusz?
- Niezwykle sentymentalny dzień. Zrobiło mi się smutno, że tamte lata już minęły. Okres liceum był wyjątkowy, niezapomniany i chyba najlepszy w moim życiu. Spotkałem kolegów ze swego rocznika, wyprzystojnieli, a koleżanki pięknie dojrzały. Niezwykle miły dzień i fantastyczny pomysł – mówi ze łzą w oku Tadeusz Sayor.
- Mam krótki staż w tej szkole. Pracuję tu zaledwie dziesięć lat, ale kiedy przychodziłem do niej, już w pierwszych dniach poczułem się, jakbym był tu od zawsze. To wszystko dzięki atmosferze, którą stwarza grono pedagogiczne i pracownicy V Liceum Ogólnokształcącego. Imprezy jubileuszowej nie mógłbym określić inaczej, jak wspaniała i niezapomniana. Dziękuję wszystkim, którzy przyłożyli do niej rękę – mówił podczas obchodów dyrektor V L.O. Dariusz Wojciechowski.
Fantastyczne jest to, że upływający czas działa… na korzyść pedagogów (o czym niżej podpisany, jako ich uczeń może zaświadczyć). Nadal są młodzi i pełni werwy, tak jak kiedyś. Doprawdy, patrząc na nich można było poczuć się tym samym uczniakiem, co lata temu i wyobrazić sobie, że w poniedziałek, zamiast do pracy, znów trzeba założyć na ramię torbę i iść na lekcje.
Do zobaczenia na 100-leciu szkoły!
Robert Majchrzyk „Ściegienniak”, matura 2003