Powstanie styczniowe
Wysłuchaj siódmej audycji radiowej z cyklu „Wdzięczni Bohaterom - Powstańcom Styczniowym Walczącym na Kielecczyźnie"
piątek, 24 listopada 2023 13:05 / Autor: Łukasz Czerwiak
Audycja pt. „Upamiętnienie powstańców i bitew powstańczych".
Część1:
Część2:
Wersja tekstowa audycji:
Bohaterowie Powstania Styczniowego walczący na kielecczyźnie.
Dobry przed mikrofonem Michał łosiak, moimi gośćmi są dziś. Leszek Dziedzic i Krzysztof Myśliński z Muzeum Historii Kielc, powstanie styczniowe miało w sobie ogromny ładunek patriotyzmu oddziaływało bardzo mocno na kolejne pokolenia, które zostały wychowane w kulcie powstania styczniowego. Możemy tu wymienić między innymi Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego czy Ignacego Daszyńskiego. To pokolenie później wywalczyło Polsce niepodległość
Powstanie styczniowe było powstaniem szczególnym. Myślę, że nie do końca chyba się nad tym zastanawiamy. Przyzwyczailiśmy jest się do tego, że to tragiczne ale niezwykłe powstanie, że trzeba je szanować, przypominać co roku. A w okrągłą rocznicę, tym bardziej. Mieliśmy tych powstań, dużo one, właściwie wszystkie były w sensie militarnym no poza jednym, prawda, najmniej znanym, czyli wielkopolskim powstaniem już pod pod 1918 roku w sensie militarnym przegrane, ale w sensie duchowym one prawie wszystkie były wygrane. Powstanie styczniowe najbardziej odcisnęło się na naszych duszach na naszych umysłach, na naszym poczuciu patriotyzmu, takim w sensie historycznym. Nie sposób nie szanować takiej ostatecznej ofiary. Kiedy się patrzy na obrazy na sztychy Artura Grottgera o tych ginących powstańcach. O tym powstańcu odchodzącym z domu z wyciągniętą ręką żegnającym, (wiadomo, że nie wróci ) kobietę, żonę z małym dzieckiem na ręku. To jest taki rodzaj romantycznego, tragicznego polskiego losu. Żadne powstanie nie było ubrane w wizualność, w taką symbolikę wizualną, która jest jak mówią mądrzy ludzie, imaginarium symboliczne, które jest niesłychanie przemawiające. Dopiero Powstanie Warszawskie. No ale to w ogóle hekatomba, z której my ciągle się z niej nie otrząsnęliśmy.
Wróćmy do powstania styczniowego. Co bo w nim wyjątkowego?
Tam nasi przodkowie ponosili ofiarę, ale nie na polu bitwy, wielkim polu bitwy. Jak pod Olszynką Grochowską czy na takim marsowym polu starcia wielkich armii. Nie militarnie ale indywidualnie. Gdzieś tam po lasach te kurhany, które często niekoniecznie związane z powstańcami, nagle zaczęły być utożsamiane jako mogiła powstańców gdzieś w środku lasu, jakiś samotny krzyż. Być może tam nie ma w ogóle ofiar, ale jest ta pamięć ta potrzeba upamiętnienia. Jest to indywidualne cierpienie nie tylko w czasie wojny, w czasie powstania, ale też to długotrwałe, te długotrwałe represje, te długotrwałe, wymuszone rozstanie rozbicia rodzin. Tak opowieść o ojcu który niekoniecznie zginął, ale został zesłany i tego mężczyzny nie ma. To jest takie osobiste, to było powstałanie, które jest przeżywane na poziomie nazwiska, nazwiska konkretnego. Warto wspomnieć o tej naszej nielubianej "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej i o pięknym filmie i serialu. Serial i firm był piekny. Złamane społeczeństwo, jak nie wszyscy w tym złamanym powstaniem społeczeństwie potrafią się podnieść. Oni żyją, dorabiają się, plajtują, ale ciągle gdzieś w wolnej chwili chodzą do tego lasu na powstańczą górkę, na mogiły ciągle nie mogą się z tego otrząsnąć. To się też dla nich staje symbolem. Ale to jest to, co ludzie to powstanie, te ofiary powstania one wiązały ludzi z miejscem z konkretnym miejscem i myślę, że dlatego właśnie te mogliby powstańców styczniowych pamiętamy wiemy gdzie są. A o powstańcach listopadowych wiemy, historycy wiedzą, wiemy, gdzie leżą, to są wybitne postacie. Czy my tam je odwiedzamy, czy porusza nasze serce?
Powstanie styczniowe kształtuje naszą tożsamość. Również dziś upamiętniamy miejsca związane z poszczególnymi bitwami i wydarzeniami. Mamy także mogiły bohaterów tego zrywu niepodległosciowego. Gdzie w Kielcach mamy takie miejsca?
No możemy zacząć od najświeższego miejsca, czyli pomnika powstańczego na Białogonie, który upamiętnia robotników z fabryki białogłońskiej, którzy tam się zgrupowani, stamtąd ruszyli na Kartkówkę, z których część później wzięła udział w powstaniu. To jest najświeższe upamiętnienie. Poza tym mamy pomnik na Karczówce, mogiłę nazywamy mogiłą powstańców 1863 roku, chociaż podobno nie jest to w 100 procentach mogiła, czyli pomnik pod zachodnią, północno zachodnią stroną klasztoru. Mamy Krzyż Harcerski na Karczówce na Bruszni, przepraszam. Tu pomyliło mi się z Krzyżem, który stał na Karczówce postawiony 1916 roku w okolicach pętli autobusowej, nie istniejącej przy drodze do klasztoru. Mówiliśmy już o krzyżu na który stał ul Czarnowskiej, który znajdował się w miejscu dzisiejszego sklepu Bartek Społem, a który znajduje się na cmentarzu na Piaskach. On zniknął w latach pięćdziesiątych, kiedy pięćdziesiątych, sześćdziesiątych, kiedy przebudowywano ulice członkowską i nie tak dawno został też odnaleziony, stąd znalazł się na cmentarzu na Piaskach. Mamy istniejący krzyż przy ulicy Domaszowskiej z 1862 roku, który upamiętnia powrót kampanii z odpustu na świętym krzyżu i uroczyste powitanie uczestników jego uczestników przez duchowieństwo kieleckie. No poza tym mamy też tablicę pamiątkowe. Na domu komisarza Piechocińskiego umieszczona na siedzibie do niedawna przy ulicy Dużej. Ale tutaj też jest małe sprostowanie. Podobno to ten dom nie znajdował się w tym miejscu tylko po drugiej stronie na placu Jana Pawła drugiego. Tablica Szymona Włoszka na naszym muzeum, we wewnętrznu naszego muzeum. Rzadko się wspomina kolejną tablicę. Tablicę Erazma Różyckiego, która sąsiaduje z naszym budynkiem, w budynku byłego banku przy ulicy leonarda 2. Erazm Różycki był prezesem Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kielcach. Był przywódcą białych w Kielcach, bo trzeba powiedzieć, że był do pewnego momentu przeciwnikiem powstania, chociaż później przy współpracy białych i czerwonych brał jednak udział w powstaniu. Można wspomnieć jeszcze też o dwóch kieleckich uczniach upamiętnionych. Czyli o Dygasińskim i Bolesławie Prusie, których tablice znajdują się na po pierwsze siedzibie dzisiejszej biblioteki pedagogicznej, czyli ówczesnego gimnazjum, którego byli uczniami i w drugiej części tej biblioteki, czyli w Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego.
Czas tej części naszej rozmowy dobiegł końca. Spotykamy się tuż po przerwie.
Audycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej.
Bohaterowie Powstania Styczniowego walczący na kielecczyźnie.
Witam państwa po przerwie przypomnę, że moimi gośćmi są Leszek Dziedzic i Krzysztof Myśliński z Muzeum Historii Kielc. Mówimy o powstaniu styczniowym, a właśnie w Muzeum Historii Kielc możemy zobaczyć eksponaty z tamtego okresu
Ja jeszcze uzupełnię, o tej sferze takiej publicznej, mówiliśmy o tej pamięci bardzo dużo. Mamy ulice Prendowskiej, Czechowskiego, Langiewicza. Mamy też w innej części miasta, bo te, o których wspominaliśmy, są właśnie tam w okolicy Psich Górek, Barwinka, ale mamy też ulicę Romualda Traugutta, Ostatniego dyktatora powieszonego na stokach cytadeli. Tragicznej absolutnie postaci na dawnych herbach czy na herbach. Mamy szkołę imienia Langiewicza mamy ulicę generała Józefa Hauke Bosaka i szkołę Hauke bosaka, która się niestety przeniosła z uwicy Hałkę Bosaka na ulicę Warszawską. Gdybyśmy poszukali tych żywych śladów jest więcej, a do tych zapomnianych zupełnie i z Kielcami właściwie tylko miejscem pochówku, ale niezwykle ciekawych postaci, które w Kielcach znajdują się na dawnym cmentarzu prawosławnym, no komunalnym już cmentarzu, to także postać niezwykle ciekawa i zupełnie zapomniana Leonard Brokl, powstaniec styczniowy, który ma tam swoją dosyć zapomnianą mogiłę. Gdybyśmy szukali, znaleźlibyśmy tych miejsc pamięci jeszcze na pewno więcej.
To może powiedzmy kilka słów o tych eksponatach, bo Muzeum Historii Kielc zdaje się być taką wyjątkową jednostką która posiada w swoich zbiorach pamiątki z powstania styczniowego.
Nie jest ich dużo, ale warto wybrać się do Muzeum Historii Kielc, żeby je zobaczyć. Pooglądać, ale również dowiedzieć się nieco właśnie o tych pamiątkach. Trzeba przyjść, trzeba się odezwać, trzeba zmienić stosunek do naszego muzeum, że przychodzi się, milknie się i czeka co powiedzą. Trzeba powiedzieć, że chcemy się dowiedzieć. To mówię do dorosłuch kielczan ale mówię też do młodzieży. Odwagi muzeum jest żeby słuzyć. My mamy niestety w muzeum bardzo niewiele eksponatów, dlatego, że myśmy te ekspozycje budowali zupełnie od niczego. To nasze muzeum ma zaledwie 15 lat, nawet te skromne eksponaty, które mamy, za chwilę z dwa słowa o nich powiem częściowo pochodzą z depozytów. Depozyt, na przykład ze szkoły informatycznej im Hauke Bosaka, mamy pieczęć tego generała. I być może to co mam w jednej zaledwie gablotce będzie tutaj zaskakujące, Bo jest tam co prawda jeszcze jakiś pistolet z czasów powstania, ale są tam takie drobiazgi, które i z czasów powstanie i przede wszystkim z czasów tej żałoby po powstaniowej, bo tak się to nazywa, żałoba po powstaniowa, narodowa żałoba. Mamy takie drobiazgi taką biżuterię, nie lśniącą, nie z diamentami, niezmiernie skromną. Krzyżyki, jakieś zdjęcia mogił powstańczych, o które dbało się bardzo długo. Miejscowi ludzie dbali bardzo długo. Jakieś pamiątki o trwającej pamięci o powstaniu styczniowym. Kiedy już w okresie pierwszej wojny światowej rosjanów w kielcach nie było, Austriacy nie przywiązywali szczególnej uwagi do takich demonstracji patriotycznych. Upowszechniły się ulotki i znaczki, obchody. W Kielcach mamy fotografie z obchodów rocznicowych z lat 1916 i 17. I eksponatów w naszym muzeum tak wiele nie ma, ale dlatego tak zacząłem wcale nie żartobliwie, że dysponujemy wiedzą. Pan Leszek Dziedzic, świetny znawca tej historii Kielc zawsze może o tym i inni pracownicy muzeum zawsze może tę naszą wiedzę wzbogacić, bo to co widać, plus to co jest w pamięci, to jest właśnie to, co jest tradycją powstania. To jest częścią naszego wychowania.
O powstaniu styczniowym moglibyśmy rozmawiać tutaj godzinami. Niestety czas naszego programu powoli dobiega końca i ja przypomnę, że moimi i państwa gośćmi byli Leszek Dziedzic i Krzysztof Myśliński z Muzeum Historii Kielc. Rozmawialiśmy na temat upamiętnienia powstańców i bitew powstańczych. Na szcęście coraz więcej środowisk w różny sposób włącza się w pamięć o Powstaniu Styczniowym 1863 roku. Mamy coraz więcej tablic, również mamy marsze pamięci, wystawy, oznakowanie grobów, publikacje i inne formy upamiętnienia, z czego bardzo, bardzo wszyscy się cieszymy. Warto te miejsca odwiedzać. Warto chociażby zrobić sobie taką wycieczkę w te miejsca, które upamiętniają najważniejsze bitwy i osoby z powstania styczniowego. To tyle w tym odcinku naszego programu rozmawiał Michał Łosiak. Do usłyszenia
Aaudycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej.
Projekt „Wdzięczni Bohaterom - Powstańcom Styczniowym walczącym na Kielecczyźnie" jest zadaniem publicznym współfinansowanym ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej.