MIASTO
„Karna” Korona. Dramat złocisto-krwistych
Niedługo cieszyliśmy się z prowadzenia kieleckiego zespołu. Na gola Wisły Kraków, będącego odpowiedzią na trafienie Pawła Golańskiego w 33. minucie, kibice czekali niecałe dwie minuty. Wyrównał Łukasz Garguła. Potem obie drużyny zgotowały wszystkim piekielne widowisko.
Rozpoczęło się od kolejnego trafienia „Białej Gwiazdy” z 58. minuty starcia. Bramkę po pięknym uderzeniu z dystansu zdobył po raz kolejny Łukasz Garguła. Na odpowiedź kieleccy kibice czekali aż 22 minuty. Wyrównał Paweł Sobolewski, który głową pokonał Michała Miśkiewicza strzegącego bramki krakowskiej ekipy. Jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych Franciszka Smudy, którzy w ostatnich sekundach meczu wywalczyli sobie rzut karny. Ten wykorzystał Michał Chrapek.
Warto dodać, że kontratak jaki zaowocował „jedenastką”, był pokłosiem niewykorzystanej sytuacji „sam na sam” Przemysława Trytko z golkiperem Wisły.
– Ciężko cokolwiek mądrego powiedzieć po takim meczu. Mieliśmy szansę na zwycięską bramką, i to w ostatniej minucie – mówi Leszek Ojrzyński, trener Korony.
{audio}Leszek Ojrzyński|leszko1231111s.mp3{/audio}
Kolejne starcie Korona rozegra na wyjeździe z Widzewem Łódź. Relacja z tego meczu w sobotę na 107,9FM w Radiu Plus.