MIASTO
Znów burza o zmiany w sieci szkół
Kieleccy radni po raz kolejny mocno podzieleni w sprawie rozwiązania Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego i zmiany siedziby Zespołu Szkół Informatycznych im. gen. J. Hauke-Bosaka. Poszło o opinie psychologów.
Na lutowej sesji rajcy podjęli uchwałę o likwidacji SOSW nr 1, ale ta decyzja mogła się zmienić po wydaniu opinii Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej przygotowywanej na podstawie badań diagnostycznych. Według rodziców te badania zostały wykonane w niedbały i niewystarczający sposób, żeby określić czy uczniowie nie będą mieli problemów z przystosowaniem się do nowej sytuacji jaką będzie przeprowadzka uczniów z ZSI do budynku przy ul. Warszawskiej. W oświadczeniu przesłanym do mediów rodzice piszą m.in. o tym, że "rozmowa z uczniami miała charakter wybiórczy, oględny i niewnikliwy". Zwracali uwagę na zdawkowe rozmowy, które nie spełniały wymagań badań diagnostycznych.
Radni opozycji wtórowali opinii rodziców. - Jestem ogromnie zawiedziona. Okazuje się, że ekspertom i fachowcom starczył jeden dzień i rozmowa z trójką czy czwórką uczniów. Metodologii szczegółowej nie mam, może pan prezydent ma? Według mnie w opinii zabrakło podstawowej sprawy, czyli prawa swobodnego wyrażenia poglądu. Czekałam, żeby dostać argument żeby zagłosować za tą uchwałę. Dostałam anty-argument - mówiła radna PO, Agata Wojda.
- Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że decyzję miasta są dobre. Ta opinia utwierdziła mnie w przekonaniu, że to nie jest właściwy krok. Nie zapewniamy komfortu tym dzieciom - dodał Jacek Wołowiec z PSL-u.
Andrzej Sygut bronił decyzji miasta podkreślając, że dzieci z lekkim upośledzeniem powinny chodzić do szkoły branżowej, żeby zdobyć zawód i założyć rodzinę. - Nikomu tu się dzieje nic złego. Im wcześniej to zrobimy tym dla nich lepiej. Autorzy ekspertyzy stwierdzają, że ta nowa sytuacja nie jest dla tych dzieci wyjątkowo trudna. Nie wolno robić getta, getto jest tam gdzie nie ma wyboru - mówił zastępca prezydenta Kielc.
Do głosu doszli także rodzice. - Proszę nie hartować naszych dzieci. To my jesteśmy rodzicami i wiemy co jest dla nich dobre. My zmagamy się z ich chorobą od urodzenia. Poradziliśmy sobie z tym, natomiast to co się dzieje to jest skandal. Jest jedno olbrzymie zamieszanie. My nie chcemy posyłać dzieci do szkół masowych. Po wielu godzinach badań dostaliśmy opinie, że szkoły specjalne są dla nich lepszą opcją. Zabieracie jeden z ośrodków zabierając nam prawo wyborów. Zamiast pomagać, wy chcecie zniszczyć kosztem najsłabszych. Nasze dzieci są niepełnosprawne, ale nie są głupie - mówiła matka jednego z dzieci.
Ostatecznie uchwały dotyczące zmian w sieci szkół zostały przyjęte. 13 radnych głosowało za, 10 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.