Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Wenta przymierza się do programu in vitro

środa, 23 stycznia 2019 13:48 / Autor: Piotr Natkaniec
Wenta przymierza się do programu in vitro
Wenta przymierza się do programu in vitro
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Prezydent Kielc Bogdan Wenta chce w 2020 roku uruchomić w Kielcach program in vitro. Najpierw jednak odbędą się konsultacje społeczne w tej sprawie.

To jedna z obietnic nowego prezydenta w czasie kampanii wyborczej oraz kolejna próba wprowadzenia programu w Kielcach. Wcześniej o dofinansowanie do in vitro zabiegali radni Platformy Obywatelskiej oraz Marcin Chłodnicki z SLD. Na dofinansowanie nie zgodził się jednak ówczesny prezydent Wojciech Lubawski. - W kampanii mówiłem, że będę wspierał tę idee i słowa dotrzymuje. Zgodnie z obietnicą zamierzam zaproponować Radzie Miasta udział w tym programie, żeby spełnić marzenia wielu osób o zostaniu mamą czy tatą - mówi Bogdan Wenta.

Szacuje się, że program może dotyczyć około 120 par w Kielcach. Miasto dofinansowałoby 5 tysięcy złotych na trzy próby. Program miałby ruszyć w 2020 roku. Jego koszt miałby oscylować w granicach 1 miliona złotych. Żeby z niego skorzystać trzeba będzie spełnić kilka warunków. - Kobiety mają być w wieku od 25 do 40 lat, pary muszą mieszkać w Kielcach od co najmniej dwóch lat. Osoby, które posiadają udokumentowaną, co najmniej roczną historię badania niepłodności lub takie pary, w których jest pewność, że nie można uzyskać ciąży inną drogą - wylicza ginekolog Grzegorz Świercz.

Przypomnijmy jak wygląda oficjalne stanowisko Kościoła w sprawie metody in-vitro. – Kościół jest przeciwny tej praktyce, ponieważ uznaje, że życie zaczyna się od poczęcia i trzeba je chronić. Przy metodzie in-vitro niszczy się zapłodnione komórki lub ewentualnie zamraża. Nie jest to metoda właściwa od strony etycznej. Poza tym, nauka potwierdza, że z chwilą połączenia się komórek powstaje osoba ludzka. Życie ludzkie ma swoją godność. Tymczasem w metodzie in-vitro dochodzi do sztucznego zapłodnienia – tłumaczy ksiądz Mirosław Cisowski, rzecznik diecezji kieleckiej.

W tej sprawie wypowiadali się również papieże, którzy jednoznaczni potępiali metodę in-vitro. – Także różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci. Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane „embriony nadliczbowe” są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli „materiału biologicznego”, którym można swobodnie dysponować – czytamy w encyklice św. Jana Pawła II „Evangelium Vitae”.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO