MIASTO
Czy parking pod płytą placu Wolności kiedykolwiek powstanie?
Czy na Placu Wolności kiedykolwiek powstanie parking, o którym się mówi od wielu lat? Inwestycja stoi nadal pod dużym znakiem zapytania, bo nie ma na nią pieniędzy. Miasto chce jednak skorzystać z formuły partnerstwa publiczno-prywatnego, by zdobyć fundusze.
Rozmowy na temat budowy parkingu pod płytą kieleckiego placu Wolności toczą się od wielu lat. Projekt zakładający powstanie 260 miejsc postojowych jest gotowy od 2017 roku. Wjazd na parking byłby zlokalizowany od strony ulicy Mickiewicza, a wyjazd - w ulicę Śniadeckich. Taki układ zapewniłby płynną komunikację. Miejski Zarząd Dróg uzyskał pozwolenie na budowę obiekt, ale inwestycja pochłonęłaby około 40 milionów złotych, a kwota ta przekracza znacznie możliwości finansowe miasta.
- W tej chwili szukamy możliwości finansowania w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Złożyliśmy aplikacje do stosownego departamentu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, ale to są dość długie procesy. Cały czas prowadzimy rozmowy i szukamy inwestora - mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor wydziału urbanistyki i architektury Urzędu Miasta w Kielcach i dodaje, że miasto liczy również na wsparcie z funduszy unijnych.
Z założeń polityki parkingowej w mieście wynika, że parkowaniem na Placu Wolności byliby zainteresowani kierowcy z obszaru wyznaczonego granicami ulic Źródłowej, Tarnowskiej, Prostej, Żeromskiego, Wojska Polskiego, Jana Pawła II, Dużej, Bodzentyńskiej i alei IX Wieków Kielc. Na razie nie można jednak jednoznacznie odpowiedzieć, czy i kiedy powstanie parking.