Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Uwaga na dzieci!

wtorek, 12 lipca 2016 14:30 / Autor: Iwona Gajewska-Wrona
Uwaga na dzieci!
Uwaga na dzieci!
Iwona Gajewska-Wrona
Iwona Gajewska-Wrona

W wakacje wzrasta liczba urazów u dzieci. Potwierdzają to chirurdzy i ortopedzi ze Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Na pediatrycznych oddziałach zabiegowych, latem, z powodu m.in.: dużej liczby urazów i związanej z tym konieczności dostępu do sali operacyjnej, ograniczane są nawet planowe przyjęcia.

Lekarz Arkadiusz Jesionowski – zastępca kierownika Kliniki Chirurgii Dziecięcej, Urologii i Traumatologii WSzZ w Kielcach mówi, że trafiające na jego oddział dzieci, najcięższych urazów, doznają przeważnie w wyniku wypadków samochodowych. Problemem są także upadki z roweru, konsekwencją których są głównie urazy: twarzoczaszki, w tym nosa, bardzo często zębów oraz klatki piersiowej i brzucha. Niepilnowane dzieci doznają uszkodzeń ciała w trakcie zabawy, upadają w czasie biegania, doznając ran kończyn dolnych.

Chirurdzy dziecięcy z Kielc spotykają się także z tak skrajnymi sytuacjami, jak wypadnięcia dzieci z okien domów oraz upadki z drzew.

Zdarzają się również poważne urazy spowodowane przechodzeniem przez ogrodzenie i nabiciem się na drut, albo będące efektem tego, że na dziecko, na boisku upadnie nieprzytwierdzona bramka.

Arkadiusz Jesionowski uczula, by maluchy nie głaskały, nie zaczepiały obcych zwierząt. Panujące w wakacje wysokie temperatury powodują zmiany w zachowaniu psów. Rany gryzione są bardzo ciężkie, rozległe, a ich leczenie jest niezwykle mozolne i może trwać nawet 3-4 tygodnie.

Na ortopedii, typowa dziecięca „urazówka” w wakacje związana jest z:

jazdą na rowerze, rolkach. Poza tym, w ciągu ostatnich tygodni, do Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii trafiło z ciężkimi, wielonarządowymi urazami, trzech nastoletnich motocyklistów. Wypadki z ich udziałem, jak mówi Piotr Zając – kierownik Oddziału Ortopedyczno-Urazowego w pawilonie pediatrycznym, bardzo często są konsekwencją nadmiernej brawury, czy picia alkoholu. W tym sezonie, na ortopedię dziecięcą w Kielcach przyjęto już również dwóch nastolatków, którzy w wyniku dramatycznych w skutkach skoków do wody, doznali porażenia czterokończynowego. Pacjenci tacy, z uwagi na bardzo ciężkie stany, musieli być  przetransportowani do ośrodków poza województwo świętokrzyskie. – Jest to straszne nieszczęście, gdy 17-latek zostaje trwale sparaliżowany, z głową, która myśli i wszystko rozumie - mówi Piotr Zając i apeluje, by sprawdzić zawsze, czy w danym miejscu jest wystarczająco głęboko i bezpiecznie, by skoczyć do wody.

Prawdziwą zmorą ortopedów, jak twierdzi Piotr Zając, są obecnie trampoliny do zabawy,  stojące w wielu ogródkach. Do Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii praktycznie na każdym dyżurze przyjmowane są dzieci poszkodowane w wyniku skoków na tym urządzeniu. - To jest jak narzędzie zbrodni! Leczymy mnóstwo urazów. Trampolina nie ma ulubionej okolicy, są to uszkodzenia różnych części ciała: od czubka głowy do czubka palców – mówi Piotr Zając. Ortopeda dodaje, że niektóre urazy są bardzo poważne.

Zdaniem lekarza, dziecko powinno skakać na trampolinie samo, bo jeśli podskakuje równocześnie kilkoro osób, membrana porusza się nierówno i jest wówczas prawie pewne, że ktoś się przewróci i zrobi sobie krzywdę.

W wakacje więcej jest również urazów wśród dzieci, związanych z pracami w rolnictwie. By ich uniknąć, wystarczy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Lekarze ze Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii apelują, by zawsze pilnować dzieci. W czasie jazdy na rowerze, maluchy muszą być wyposażone w specjalne rękawiczki, kask, który może nawet uratować życie, albo w trakcie upadku, zapobiec, tak ciężkim powikłaniom jak: krwiak mózgu czy złamanie. W samochodzie dziecko powinno jechać przypięte pasami, w foteliku.

Chirurdzy dziecięcy z Kielc zwracają również uwagę, by wysyłając potomka na kolonię lub do rodziny, wyposażyć  go w aktualną książeczkę szczepień i numer telefonu do rodziców. Leczący miewają bowiem problemy, gdy muszą pilnie skontaktować się z opiekunami prawnymi dziecka. Podpis matki bądź ojca, na co zwraca uwagę Arkadiusz Jesionowski, jest konieczny w przypadku np. nagłej na operację.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO