MIASTO
To już tradycja - żywa szopka w Kielcach
Przy kościele Świętego Franciszka z Asyżu w Kielcach po raz kolejny będzie można podziwiać żywą szopkę. W drewnianych zagrodach znajdą się między innymi: lama, osiołek, kozy, kucyk, owce, ozdobne ptaki a nawet świnki wietnamskie. Najważniejszym jednak elementem będzie figurka Jezuska, którą pobłogosławił w tym roku papież Franciszek.
W tym roku przygotowano kilka nowości. Inaczej niż w poprzednich latach będą wyglądać postaci Józefa i Maryi. Ciężkie figury zastąpią postaci namalowane na dykcie. Obrazy wykonał jeden z więźniów odsiadujących wyrok w Areszcie Śledczym przy ulicy Zagnańskiej. Przygotował on też kilka aniołów. Wiceprzewodniczący Rady Miasta - Władysław Burzawa, który co roku buduje żywą szopkę zdradza, że na pomysł współpracy z więźniem wpadł po spotkaniu z papieżem Franciszkiem. – Ojciec Święty mówił o tym, aby odwiedzać więźniów. Papież prosił o to, aby okazywać im miłość, ale nie tylko w okresie świąt, lecz znacznie częściej. Ja sobie pomyślałem, że być może ktoś z nich chciałby wykonać postaci Józefa i Maryi. I rzeczywiście znaleźliśmy – obrazy namalował pan Michał. Zrobił to wszystko oczywiście za darmo, z wielką radością. Jak sam przyznaje, jest bardzo zadowolony, że mógł nam pomóc – powiedział.
Kolejną nowością jest to, że po raz pierwszy szopka będzie podświetlona. – Jest to delikatne światło, żeby przeszkadzało zwierzętom. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie ponieważ naszą szopkę ludzie odwiedzają także późną porą a bez światła ciężko jest zobaczyć wszystkie zwierzęta – tłumaczy Burzawa.
Jak co roku, osoby odwiedzające żywą szopkę będą mogli zostawić dowolny datek. – Pieniądze te przeznaczamy na potrzeby misji. W zeszłym roku zebraliśmy około 6 tysięcy złotych. Pomogliśmy między innymi kilkuletniej Gabrysi, która potrzebowała pieniędzy na operację nóg. W tym roku potrzebujących również nie brakuje – powiedział wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Zwierzęta do żywej szopki trafią po pasterce. Pozostaną tam do 30 grudnia.