MIASTO
Ta wystawa będzie wyjątkowa. Przeniesie was w czasy PRL-u. "Zatkało kakao?"
W piątek, 6 grudnia, w Muzeum Zabawek i Zabawy odbędzie się wernisaż nowej wystawy stałej „Zatkało kakao?”. Tytuł nawiązuje do dziecięcego powiedzenia zaczerpniętego z czasów PRL-u. Łatwo się więc domyślić, że będzie ona powrotem do lat, o których zwykło się mówić, że nic w nich nie było.
Wystawa jest zwieńczeniem obchodów czterdziestolecia Muzeum Zabawek i Zabawy, na której zostanie zaprezentowanych około 400 zabawek, 50 książek i czasopism, a także ponad sto fotografii przedstawiających dzieciństwo w PRL-u oraz archiwalne kroniki Rzeczpospolitej Polskiej.
- Chciałbym zaznaczyć, że z tej monotematyczności, która od początku nam towarzyszy, postanowiliśmy zrobić naszą mocną stronę i stąd właśnie decyzja o stworzeniu stałej wystawy - mówi Maciej Obara, dyrektor placówki. - Muzeum Zabawek i Zabawy przekształca się, zgodnie ze światowymi trendami, w muzeum dzieciństwa, czyli takie miejsce, które ilustruje całokształt wspomnień z młodzieńczych lat. Zabawki są tylko pewnymi atrybutami tamtych czasów. Mamy nadzieję, że będzie to atrakcyjne miejsce do spotkań pokoleń, gdzie rodzice i dziadkowie będą pokazywać swoim podopiecznym takie elementy swojego dzieciństwa, których w domach nie przechowali. U nas one zyskały drugie życie - tłumaczy.
Kielecka artystka Agata Zarzycka wykreowała postacie rodem z lat 70. Dziesięcioletni Jurek i jego pięcioletnia siostra Tereska opowiedzą najmłodszym zwiedzającym, jak wyglądała ich codzienność.
- Stworzyłam te postaci na potrzeby ekspozycji. One przeprowadzą najmłodszych przez codzienność PRL-u widzianą oczami dziecka. Przybliża zwiedzającym ten świat i pokażą, jak wyglądało wtedy mieszkanie, szkoła, podwórko, jakie były gry i zabawy oraz smakołyki - informuje Zarzycka.
Podczas oglądania wystawy będzie można sprawdzić, co kryje w sobie meblościanka z tamtych lat, usiąść w ławeczce z kałamarzem, pograć w kapsle, poczytać „Płomyczek” oraz zgłębić tajniki majsterkowania. Nie zabraknie też przepisów na popularne wówczas desery: kogel-mogel i ciasto „zebra”. Ciekawostką będą pochodzące z lat 80. fragmenty pamiętnika nastoletniej Joanny.
- Dla nas, dorosłych, to jest takie oczywiste - zauważa Katarzyna Hodurek-Kiek, kustosz Muzeum Zabawek i Zabawy. - Kiedy widzimy te przedmioty, od razu uruchamia nam się lawina wspomnień. Uczniowie podstawówek nie wiedzą, czym był PRL, ani "Pewex". Dzięki wystawie chcemy dla nich odszyfrować ten skrót. Jurek i Tereska mają nam to ułatwić. Ekspozycja ma charakter wielopłaszczyznowy. Za pierwszym razem wszystkiego nie odkryjemy, trzeba tu przyjść kilka razy - dodaje.
6 grudnia wstęp do Muzeum Zabawek i Zabawy będzie bezpłatny.