MIASTO
Straci czy nie? Co stanie się z mandatem Marcina Chłodnickiego?
16 sierpnia kielecka delegatura Krajowego Biura Wyborczego wydała postanowienie, wedle którego Marcin Chłodnicki utracił mandat radnego. Dziś (19 sierpnia), na konferencji prasowej, rajca odniósł się do tej decyzji.
Na początku przedstawiciel Lewicy zaznaczył, że był świadomy istniejących przepisów prawnych.
– Dla mnie oczywistym jest to, że nie można być jednocześnie radnym i wiceprezydentem. Dołożyłem wszelkich starań, żeby nie doszło do połączenia u mnie tych funkcji. I ostatecznie nie doszło – mówi Marcin Chłodnicki. – Ponadto odwołanie z funkcji zastępcy prezydenta miasta, a co za tym idzie wypowiedzenie umowy o pracę, bez świadczenia stosunku pracy otrzymałem 6 maja. Radnym zostałem natomiast dopiero 27 czerwca, czyli gdy od ponad miesiąca nie pełniłem w urzędzie żadnej funkcji – dodaje Chłodnicki.
Polityk Lewicy od początku powołuje się na następujący przepis Kodeksu Wyborczego:
Jeżeli radny przed dniem wyboru wykonywał funkcję lub prowadził działalność, o której mowa w § 1 pkt 5, obowiązany jest do zrzeczenia się funkcji lub zaprzestania prowadzenia działalności w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania.
Z kolei komisarz wyborczy powołuje się na te przepisy z ustawy o samorządzie gminnym:
Osoba wybrana na radnego nie może wykonywać pracy w ramach stosunku pracy w urzędzie gminy, w której uzyskała mandat, oraz wykonywać funkcji kierownika lub jego zastępcy w jednostce organizacyjnej tej gminy. Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu osoba ta obowiązana jest złożyć wniosek o urlop bezpłatny w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ wyborczy.
W jednym z przepisów czytamy więc, że radny ma trzy miesiące na zrezygnowanie z funkcji kolidującej z byciem rajcą. Z kolei drugi dokument daje mu na to jedynie… siedem dni.
Wątpliwości wzbudza też termin wygaszenia mandatu. W wydanym postanowieniu komisarz zatrzymał go bowiem z dniem 18 kwietnia.
– Ciekawi mnie jaki mandat wygasił komisarz w dniu 18 kwietnia skoro ja funkcję radnego objąłem podczas sesji 27 czerwca. Tego dnia otrzymałem zaświadczenie o wyborze oraz złożyłem ślubowanie. Wygląda na to, że przestałem być radnym… nim zacząłem nim być. Absurd – komentuje Chłodnicki.
Teraz sprawą zajmie się sąd administracyjny, do którego polityk Lewicy skierował skargę na postanowienie komisarza wyborczego.