Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

„Scyzoryki” chcą zamknąć pętlę afrykańską

środa, 04 lipca 2018 13:29 / Autor: Damian Wysocki
„Scyzoryki” chcą zamknąć pętlę afrykańską
„Scyzoryki” chcą zamknąć pętlę afrykańską
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Kielczanie mogą być pierwszymi ludźmi na świecie, którzy objadą Afrykę wzdłuż linii brzegowej. We wtorek rozpoczęła się druga część ekspedycji, w której „Scyzoryki” zmierzą się ze wschodnim wybrzeżem.

Kielczanie pierwszy etap podróży pokonali w okresie od końca grudnia poprzedniego roku do marca. Podróżnicy pod dowództwem Jacka Słowaka, prezesa stowarzyszenia „Salutem”, z marokańskiego Tangeru dojechali do Kapsztadu, stolicy Republiki Południowej Afryki.

- Kiedy teraz dolecimy na miejsce musimy przeprowadzić remont naszego Mercedesa Sprinera, którym podróżujemy. To zajmie około trzech dni. Większość części musimy zabrać ze sobą z Polski. Później wyruszymy w trasę - wyjaśnia Jacek Słowak.

Wyprawa przez „Czarny Ląd” zaskakuje na każdym kroku. Kielczanie podczas pierwszej części zostali m.in. okradzieni ze sprzętu elektronicznego, czy w ostatniej chwili uniknęli aresztu za nagrywanie materiaów wideo bez zezwolenia. Najpoważniejsze spotkało ich jednak na końcu. Czteroosobowa ekipa zachorowała na malarię.

- Na szczęście chorobę odczuliśmy dopiero w Namibii. Po pokonaniu 1200 kilometrów trafiliśmy do szpitala w Windhuk. Leżeliśmy w nim sześć dni. Dostaliśmy kroplówki i później pokonaliśmy ostatni etap. Resztę leczenia przeszliśmy w Polsce - tłumaczył prezes stowarzyszenia „Salutem”.

Druga część ekspedycji będzie zdecydowanie trudniejsza i bardziej ryzykowna. Kielecka ekspedycja musi przejechać przez tereny ogarnięte wojną, gdzie przekroczenie granicy jest bardzo trudne.

- Konflikty w Afryce są wszędzie. Gdybym czytał fora internetowe, co się pisze o danym kraju, do którego się wybieram, to nie powinienem nigdzie jechać. W pewnym momencie w naszej ekipie zabroniłem chłopakom czytać o tym, co nas czeka w innym państwie. Przez strach atmosfera w zespole robi się nieciekawa. Podróż przez w Afrykę jest wymagająca. Konflikty plemienne czy międzynarodowe nie zaskakują. Do tego ogromny problem stanowią drogi. Są odcinki, gdzie 50 kilometrów trzeba pokonać w 10 godzin. Na każdym kroku czają się również choroby - wyjaśniał Słowak.

Kielczanie mogą być pierwszymi ludźmi na świecie, którzy mogą zamknąć pętlę afrykańską.

- Na pewno będzie trudniej. Fakt, że nikt tego jeszcze nie zrobił na pewno motywuje. Długo leczyliśmy rany, aby teraz wrócić tam w pełni sił. Całą wyprawę będę mógł pokonać z Szymonem Flakiem. Do tego dołączali oraz będą dołączać inni ludzi. Wspólnymi siłami jestem w stanie to zrobić. Kiedy planujemy wrócić? Synowi obiecałem, że zrobimy to października. Jak będzie, zobaczmy - zakończył Jacek Słowak.

Systematycznie na naszej stronie internetowej będą pojawiać się materiały z kolejnych etapów podróży wzdłuż wschodniego wybrzeża.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO