MIASTO
Ruiny historycznego budynku znikają. Czy słusznie?
Ruiny starego kieleckiego browaru to część historii naszego miasta. Niestety, jeden z budynków stanowiących ten obiekt już nie istnieje, ponieważ deweloper postanowił oczyścić teren. Choć wszystko przeprowadzone zostało zgodnie z prawem, to pozostają pytania o zasadność tej decyzji.
Browar Stumpfów, a potem rodziny Karschów ma prawie 150-letnią historię. Powstał w latach 1869-1872 według projektu Franciszka Ksawerego Kowalskiego. Był, na ówczesne warunki, jednym z najnowocześniejszych w Polsce. Jego ruiny znajdują się na Wzgórzu Karscha przy skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Ogrodowej. – Wczoraj, będąc na miejscu bardzo się zasmuciłem. Ruiny jednego z ciekawszych budynków zostały zrównane z ziemią i przestały istnieć. Być może był on w takim stanie, że nie dało się z tym nic zrobić, ale przy pracach rewitalizacyjnych, które mają tam być prowadzone warto jednak wyeksponować historyczne walory tego obiektu – mówi Jakub Juszyński, podróżnik i pasjonat historii Kielc.
Miejsce po wyburzeniu ruin (fot. Jakub Juszyński):
Właścicielami terenu jest Przedsiębiorstwo Budowlane Chałupka. Jak wyjaśnia Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury w kieleckim Ratuszu, do Urzędu Miasta wpłynęło zgłoszenie rozbiórki na terenie dawnego kieleckiego browaru. – Nie było powodu, żeby tego zakazywać – przyznaje dyrektor Hajdorowicz i dodaje, że jedynym obiektem będącym pełnoprawnym zabytkiem jest w tamtym miejscu budynek słodowni.
Deweloper rzeczywiście rozpoczął pracę na Wzgórzu Karscha. Potwierdza to przedstawiciel właściciela Małgorzata Chałupka. – Dokładnie przyjrzeliśmy się zabudowaniom na naszym gruncie. Część budynków, które nie nadają się do rewitalizacji i zagrażają bezpieczeństwu musi być wyburzonych. Wszystko robimy zgodnie z prawomocnymi decyzjami – tłumaczy i zapewnia, że zabytkowa słodownia zostanie i będzie odnowiona. W środku mają znaleźć się nieruchomości na użytek usługowy. Poniżej wizualizacja zrewitalizowanej słodowni.
Choć wszystko odbywa się zgodnie z prawem, to w dalszym ciągu pozostają pytania o zasadność decyzji wymazującej część 150-letniej historii naszego miasta. Jak informuje dyrektor Artur Hajdorowicz, obecnie trwają konsultacje dotyczące zagospodarowania terenu na Wzgórzu Karscha.