MIASTO
Rodzice uczniów z SP Nazaretanek: "Czujemy się oszukani"
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej przy ul. Marszałkowskiej prowadzonej przez Siostry Nazaretanki czują się oszukani przez władze miasta i rozważają skargę na prezydenta Kielc, Bogdana Wentę.
- To co wydarzyło się w piątek jest farsą - tak Klaudia Łodejska, jedna z przedstawicielek rodziców określiła konferencję prasową Danuty Papaj, pełnomocniczki prezydenta. Przypomnijmy, że Papaj przekazała mediom informację, że władze miasta doszły do porozumienia z Siostrami Nazaretankami ws. budynku przy ul. Marszałkowskiej. Kilka godzin później okazało się, że ustalono jedynie długość trwania umowy dzierżawy, która ma wynosić 16 lat. - Pani Papaj ogłosiła, że siostry wznawiają nabór, ale tak się nie stało, bo przyszłość szkoły dalej jest niejasna. List przyjętych dzieci na nowy rok szkolny nie poznamy, dopóki nie będzie podpisanej umowy z naszą szkołą. Będzie to miało tez wpływ na rekrutację do liceum. Siostry zadeklarowały, że w związku z podwójnym rocznikiem otworzą nowe klasy w liceum. Teraz to stoi pod znakiem zapytania - tłumaczy Łodejska.
Wciąż nierozwiązania jest sprawa opłaty za dzierżawę budynku. Danuta Papaj powiedziała, że będzie to kwota maksymalnie 1000 zł miesięcznie. Na to Siostry Nazaretanki się nie zgodziły. - Oczywiście szkoła jest w stanie zapłacić te pieniądze, ale która publiczna szkoła płaci za dzierżawę? Z subwencji płaci się za wypłaty nauczycieli, pomoc dydaktyczną itd. Słyszymy, że interes miasta nie był zabezpieczony poprzednią umową. Prowadzenie edukacji to zadanie gminy i było wykonywane przez zgromadzenie Sióstr. W umowie była możliwość rozwiązania jej, z czego władze miasta skorzystały. Władze powinny mieć koncepcję co w zamian chcą zaproponować. Żadnych konkretów nie usłyszeliśmy co było powodem rozwiązania tej umowy - dodają rodzice uczniów szkoły.
Zapowiadają oni także złożenie petycji do Rady Miasta oraz, być może, także skargi na prezydenta Bogdana Wentę. - W najbliższych dniach złożymy petycję podpisaną przez prawie 3 tysiące mieszkańców Kielc. Naszą sprawę poparło bardzo wiele ludzi. Rozważamy także możliwość skierowania skargi do Rady Miasta na działania prezydenta. Skuteczność budzi już wypowiedzenia umowy użyczenia. Te działania w naszej ocenie są niezgodne z prawem, ale naruszają słuszny interes obywateli, którym jest utrzymanie istniejącej od 2 lat szkoły podstawowej - wyjaśniają rodzice.