MIASTO
Przebudują schronisko. Kwarantanna nieporozumieniem?
Schronisko dla zwierząt bezdomnych w Dyminach czeka przebudowa. Prace mają się rozpocząć w przyszłym roku. Będą one obejmowały utworzenie od strony ul. Ściegiennego nowej kwarantanny dla przybywających do placówki psów. Wymienione zostaną także stare boksy dla zwierząt.
Zmodernizowany zostanie również budynek administracyjno-weterynaryjny oraz dobudowane jedno piętro dla kotów. Nie zmieni się limit zwierząt, które będą mogły znaleźć się w schronisku. Obecnie placówka dysponuje 150 miejscami. Jak mówi Grażyna Ziętal z Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi w Urzędzie Miejskim, przebudowa ma służyć wyczekiwanemu unowocześnieniu ośrodka. Jednocześnie ma to podnieść komfort pracy w schronisku. Placówka ma stać się stać miejscem bardziej przyjaznym dla przebywających w niej zwierząt.
Plany urzędników skomentowało Świętokrzyskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami „Zwierzak”. Póki co, tylko na swoim oficjalnym fanpage’u na Facebooku. ŚTOZ uważa, że sytuowanie kwarantanny dla zwierząt od strony ul. Ściegiennego jest nieporozumieniem. Towarzystwo zastanawia się również nad tym, jak będzie wyglądać opieka nad „bezdomniakami” w czasie remontu.
Jak obiecuje Wojciech Moskwa, prezes stowarzyszenia Arka Nadziei, które prowadzi schronisko, zwierzęta przebywające w placówce nie ucierpią podczas prowadzenia przebudowy. Jego zdaniem, przeznaczenie frontowej części posesji na kwarantannę jest dobrym rozwiązaniem. Prezes Moskwa twierdzi, że takie rozwiązanie zaoszczędzi stresu i tak wystraszonym zwierzętom, które przybywają do schroniska w Dyminach.