MIASTO
Problem z pasażerami w komunikacji miejskiej. „Nie jest łatwo”
– Próbujemy sprostać tej sytuacji, chociaż nie jest łatwo – mówi o sytuacji w komunikacji miejskiej Barbara Damian, dyrektor ZTM w Kielcach. Przypomnijmy, że w związku z zagrożeniem koronawirusem rząd wprowadził ograniczenia w przewozie pasażerów.
Od wczoraj w autobusach komunikacji miejskiej może podróżować maksymalnie tylu pasażerów, ile wynosi połowa miejsc siedzących. Takie rozwiązania przyjął rząd, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
W praktyce spowodowało to liczne utrudnienia. – Są one trudne do przezwyciężenia. Obecnie co prawda nie ma tłumów, ale czasami zdarza się, że mamy dwie osoby ponad limit. Pasażerowie w takiej sytuacji nie wiedzą, jak się zachować. Staramy się jednak jakoś to rozwiązać – mówi dyrektor Damian.
ZTM zdecydowało o realizowaniu niektórych kursów przez dwa autobusy jednocześnie. Chodzi m.in. o linie 25, 34 i 54. – Dzisiaj po południu wyjedzie sześć autobusów dublujących kursy na liniach 25, 34, 54 i 106. Jutro rano ruszą trzy dodatkowe wozy. Sytuacja jest zmienna i reagujemy na bieżąco – dodaje Barbara Damian.
– Od samego początku podkreślałam, że ograniczenia w komunikacji nie doprowadzą do żadnej pozytywnej sytuacji, ale w odwrotnym kierunku. Protestowaliśmy cały czas przeciwko cięciom. Teraz, po decyzji rządu, okazuje się, że ich skutki trzeba odwracać – zauważa z kolei prezes MPK Elżbieta Śreniawska. – Postulujemy skracanie linii w soboty, niedziele i późnymi popołudniami – dodaje i zwraca uwagę na trudną sytuację kierowców.
– Nie chcemy robić segregacji wśród pasażerów. Nie mamy narzędzi do egzekwowania przepisów. Nieporozumieniem według mnie jest karanie kierowców za przepełnienie autobusów, o którym mówił Komendant Główny Policji - mówi prezes Śreniawska.