MIASTO
Pożegnaliśmy dyrektora Szczerskiego
- Pan Piotr dał mi pracę. Był moim „teatralnym ojcem”. Był dyrektorem „superowym” – tak aktorzy wspominają zmarłego niedawno dyrektora kieleckiego teatru. Po raz ostatni pożegnaliśmy się z Piotrem Szczerskim, wieloletnim dyrektorem Teatru imienia Stefana Żeromskiego. Na jego pogrzebie stawiła się rodzina, współpracownicy, przyjaciele oraz sympatycy jego twórczości.
Przypomnijmy, że Piotr Szczerski kielecką sceną dramatyczną kierował od 1992 roku. Zrealizował tutaj 42 spektakle. Od kilku lat zmagał się z chorobą nowotworową. Jak mówi biskup Marian Florczyk, wolą Szczerskiego było spocząć nie w rodzinnym Krakowie a właśnie w naszych Kielcach. O wspomnienia o dyrektorze pytaliśmy jego aktorów.
- Były chwile radosne i tragiczne ale to zawsze wspaniałe wspomnienia – mówi ze łzami w oczach Beata Pszeniczna, aktorka z Żeromskiego. – Kiedyś szukając pracy zadzwoniłam do Piotra Szczerskiego i zapytałam czy mnie przyjmie. On powiedział, że ma już i Ewelinę i Agnieszkę. A ja na to, że nie ma jeszcze Beaty – wspomina artystka. – W każdym dobrym momencie, także gdy los nam nie sprzyjał my byliśmy z nim a on z nami – dodaje.
- Dyrektor Piotr Szczerski jest jednym z moich „rodziców teatralnych”. Do zespołu mnie przyjął w 1997 roku. Do dziś ten człowiek pozostaje w moim sercu jako reżyser, dyrektor. Jako „teatralny ojciec” będzie zajmować szczególne miejsce w moim życiu. Jestem przekonany, że tam na górze dyrektor Szczerski nadal będzie mieć ręce pełne roboty – mówi Artur Pontek, były aktor Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
- Na zawsze pozostanie „superowym” dyrektorem. Szczerski miał na ten teatr świetny pomysł i dobrze nas prowadził. Łączył młodych reżyserów ze starszymi, miksował różne gatunki. Mam nadzieję, że misja, którą rozpoczął w tym teatrze nie zostanie teraz zaprzepaszczona – mówi Andrzej Plata, lubiany przez kielczan aktor kieleckiej sceny dramatycznej.
Piotr Szczerski zmarł 28 maja 2015 roku w wieku 62 lat. Został pochowany na Cmentarzu Starym w Kielcach.