MIASTO
Powinien siedzieć w więzieniu, a grasował po hurtowni i na budowach
Za włamanie i kradzież odpowie wkrótce 21-letni kielczanin, który wpadł w poniedziałek, 28 marca, w ręce policjantów. Młody mężczyzna zamiast odsiadywać karę za przestępstwo narkotykowe, kolejny raz wszedł w konflikt z prawem.
Od jakiegoś czasu kieleccy policjanci dostawali sygnały o kradzieżach w jednej z hurtowni na terenie miasta. Od połowy lutego doszło tam do dwóch tego typu zdarzeń.
- W tym czasie na terenie Kielc zaistniały też dwie kradzieże na budowie. Rabuś upodobał sobie elektronarzędzia budowlane i myjkę ciśnieniową. Pracujący na miejscu mundurowi ustalili, że w jednym przypadku sprawca włamał się do kontenera i uszkodził kłódkę – wyjaśnia Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Łączne straty w związku z kradzieżami wyniosły ponad 52 tysiące złotych. Wszystko wskazywało na to, że pięć "włamów" łączy ten sam sprawca.
- W ten sposób stróże prawa wpadli na trop prowadzący do 21- letniego kielczanina – dodaje Macek.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty, a grozi mu do dziesięciu lat więzienia. 21-latek trafił już do celi – jak się okazało, ma do odsiadki jeszcze rok za przestępstwo narkotykowe.