Potyczki żołnierzy w Kielcach

Mapa w dłoń i w miasto. Żołnierze z różnych stron Polski musieli odwiedzić 10 miejsc pamięci na terenie Kielc i wykonać określone zadania. Uzyskane rozwiązanie opowiadało więcej o danej lokalizacji lub osobach, które upamiętniają. Na trasie znalazły się między innymi kieleckie cmentarze czy charakterystyczny pomnik Armii Krajowej na skwerze Żeromskiego. - Wybraliśmy plejadę najważniejszych bohaterów z Kielc. Możemy śmiało powiedzieć, że tutaj ruch antykomunistyczny przybrał znaczący wymiar, był to silny ruch. Chcieliśmy przynajmniej część tych nazwisk zasłużonych wyróżnić i dotrzeć z nimi do uczestników gry - mówił pułkownik doktor Paweł Lewandowski, szef Oddziału Kultury i Tradycji Orężnych w Ministerstwie Obrony Narodowej.

Gra miejska pt. „Podróż historyczno-wojskowa Szlakiem Żołnierzy Niezłomnych” jest swobodną formą odkrywania historii i zwiedzania miasta. Tym razem przedstawiciele z różnych polskich formacji zapoznawała się z bohaterami pochodzącymi z Kielecczyzny. - To było coś ciekawego, coś innego dla ludzi interesujących się historią. Jestem w Kielcach pierwszy raz i muszę przyznać, że topografia miasta jest specyficzna. Nie powiem, że było łatwo wszystkie punkty odnaleźć – mówił Krzysztof Kozłecki, reprezentujący 21. Brygadę Strzelców Podhalańskich. - Na pewno pomnik Armii Krajowej na skwerze Żeromskiego jest ciekawie zaprojektowany i on mi chyba najbardziej zapadnie w pamięć – dodawał nasz gość z Rzeszowa.

- Fajna przygoda z historią w tle, w której mieliśmy szczęście brać udział. Na pewno było to coś pozytywnego i oby więcej takich spotkań, bo na pewno są one potrzebne w kształtowaniu wiedzy społeczeństwo. Ważne jest też to, by ludzie zauważali, że pielęgnujemy historię i kultywujemy tradycje – mówił starszy szeregowy Mariusz Ostrowski z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Białymstoku.

- W wojsku brałem już udział w konkursach historycznych, ale w takiej grze terenowej uczestniczę pierwszy raz. To jest coś nowego. Nie znamy miasta, więc musieliśmy się trochę nachodzić, ale było ciekawie – oceniał starszy marynarz Fortuniak z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. - Mnie zszokowało to, że jest tu mnóstwo pomników mówiących o działalności Armii Krajowej. Kielce są patriotyczne. Ja pochodzę z Pomorza Zachodniego, czyli terenów przejętych tak naprawdę. Tam takich rzeczy nie ma, a tutaj prawie na każdym kroku. To mi się bardzo podoba – komentował marynarz.

Żołnierze uczestniczący w grze podzieleni zostali na 9 drużyn, po 4 osoby w każdej. Jak poinformował płk Lewandowski to jedno z wielu wydarzeń kulturalnych, które organizuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Wbrew pozorom tego typu imprezy mają umacniać w żołnierzach poczucie pełnionej misji.