MIASTO
Opóźniony budżet obywatelski. Radni zaniepokojeni. Głosowanie dopiero we wrześniu?
Mija kolejny miesiąc od zapowiedzi władz miasta w sprawie nowych zasad dla budżetu obywatelskiego, ale konkretów wciąż brak. Sytuacją zaniepokojeni są kieleccy radni.
Już w styczniu władze miasta ogłosiły, że tegoroczny budżet obywatelski będzie konstruowany według nowych reguł: skończy się finansowanie budowy szkolnych boisk, zostanie wydzielona kwota dla peryferyjnych osiedli miasta oraz Młodzieżowej Rady Miasta - to najważniejsze zmiany. Tyle, że regulaminu wciąż nie ma, choć w zeszłym roku mieszkańcy już dawno zgłosili projekty.
- Zaczynamy patrzeć z coraz większym niepokojem na to, że procedura do tej pory nie ruszyła. Szczególnie, że są pewne zmiany związane nowelizacją ustawy o samorządzie gminnym. Z nimi też musimy się zmierzyć i spróbować je uwzględnić w regulaminie z korzyścią dla mieszkańców - mówi radna Platformy Obywatelskiej, Agata Wojda, która uważa, że część obietnic urzędników jest niemożliwa do spełnienia. - Słyszymy zapowiedzi, które wzajemnie się wykluczają. Jeśli budżet obywatelski wyniesie około sześć milionów złotych, czyli tyle, co w poprzednich latach, to na jeden okręg wyborczy przypadnie kwota około jednego miliona złotych. Jeżeli mówi się o dodatkowym wyodrębnieniu środków na dzielnice peryferyjne, młodzieżową radę miasta i na projekty miękkie, to za chwilę okaże się, że te pieniądze są jeszcze mniejsze. Projekty, które w zeszłych latach były zgłaszane, a ich wycena oscylowała na poziomiejednego miliona złotych, w ogóle nie będą mogły być brane pod uwagę - twierdzi Wojda.
Pełnomocnik prezydenta Danuta Papaj obiecuje, że projekt uchwały w sprawie nowego regulaminu budżetu obywatelskiego pojawi się na lipcowej sesji rady miasta. - Mamy opóźnienie ze względu na dużą liczbę prac w różnym zakresie. Grupa, która zajmie się regulaminem lada dzień rozpocznie swoje działania. Chcemy, żeby głosowanie odbyło się we wrześniu - wyjaśnia Danuta Papaj.