Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Niesłuszne obawy

piątek, 12 września 2014 22:17 / Autor: Robert Majchrzyk
Niesłuszne obawy
Niesłuszne obawy
Robert Majchrzyk
Robert Majchrzyk

Skrócenie dzieciństwa, nieprzygotowane szkoły i strach dzieci, które zostaną wrzucone na głęboką wodę i nie poradzą sobie z edukacją. Między innymi te argumenty, podawali niektórzy rodzice sześciolatków, które obowiązkowo od tego roku miały rozpocząć przygodę z edukacją. Jak jest w rzeczywistości i jak sobie radzą najmłodsi uczniowie w Polsce?

 

Z sal „pierwszaków”, już na korytarzu dochodzą głośne krzyki, śmiech i gwar. To radość i szczęście. Zadowolenie z tego, że bawią się, biegają i spędzają czas z rówieśnikami. Nie używając salonowego określenia, instytucja, jaką są dziadkowie sprawdzała się kiedyś. Teraz, dzieci, mówiąc kolokwialnie muszą się wyszaleć. Jeśli na dodatek szaleją, bawią się i uczą jednocześnie, to tym bardziej czas spędzony w szkole to przyjemne z pożytecznym. Czy obawy rodziców, sześciolatków były słuszne?  

- Moim zdaniem nie potrzebnie rodzice się tak przejmowali. Dzieciaki świetnie sobie radzą, lubią najzwyczajniej spędzać czas w szkole, wśród rowieśników. Uwielbiają się bawić i przebywać w swoim towarzystwie. Integrują się i pomagają sobie nawzajem. Wielką zasługę nalezy oddać rocznemu kursowi w zerówce. Doskonale przygotowuje sześciolatków do przygody, jaką jest klasa pierwsza, szkoły podstawowej. Wprowadzana, szeroko pojęta indywidualizacja i odpowiednio dopasowane, do dzieci ćwiczenia, pozwalają czuć się im tu bardzo dobrze - mówi Magdalena Szyndler Smołowicz nauczycielka pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 18 im. Zbigniewa Kruszelnickiego „Wilka” w Kielcach

Powodów do obaw nie ma rownież Grzegorz Bień Świętokrzyski Wicekurator Oświaty

- Na szczęście z żadnymi skargami na razie się nie spotykamy. Fakt, że jest to dopiero początek roku, ale' myślę, że nie mamy powodów do obaw. W tym roku na przeszło szesnaście tysięcy „pierwszaków”, ponad sześć tysięcy, to dzieciaki sześcioletnie. Pomimo braku skarg, nie znaczy to, że nie trzeba trzymać reki na pulsie. Sprawa podstawowa to elementarz, ktory dzieciaki powinny mieć nie tylko w szkole, ale i rownież w domu. Jest barwny i kolorowy. Taka przynależność uczy również szacunku do książki, z której następne pokolenia, będą mogły korzystać. Sytuację sześciolatków będziemy monitorować nieustannie, jak wiemy diabel często tkwi w szczegółach. Gleboko jednak wierzę, że zarówno nauczyciele, dyrektorzy i rodzice stana na wysokości zadania i sprawdzą się. W tym roku mieliśmy bardzo niewiele odroczeń, było ich 200, w skali całego województwa. O czym to świadczy? Rodzice i dziadkowie, organoleptycznie dowiadywali się jak wygląda przygotowanie szkól do przyjęcia najmlodszych uczniow w Polsce. Uczestniczyli w zajęciach, przyglądając się swoim pociechom, kiedy spędzały czas w szkole. Mamy tego pierwsze efekty, czyli spokójj, jaki teraz panuje wśród rodzicow. Oby trwal on jak najdłużej - mówi Grzegorz Bień

Nauczyciele, dyrektorzy i kuratorium... Największym i najpewniejszym jednak potwierdzeniem tego, że w szkole jest fajnie, mogą być sami zainteresowani. Natalka i Zuzia ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Kielcach nie wyobrażają sobie siedzieć w domu zamiast w szkole

- Mam mnostwo koleżanek i kolegów. Nie chce siedzieć w domu, wolę przyjść do szkoly i sie pobawić z moimi koleżankami. Najbardziej lubie bawić się w jeżyka - mowią uczennice

I nie chodzi tu o karnego jeżyka superniani… Dzieci bawiąc się… skaczą jak króliki, biegają jak antylopy, a przy tym wszystkim grają w jeżyka. I nic ich nie kłuje i nic nie boli, zwłaszcza to, że rano muszą iść do szkoły. Okazało się bowiem, że słowo muszę iść, zamieniło się na idę i chcę! Chyba właśnie to, w tym całym zamieszaniu jest najważniejsze.  

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO