Już jutro rusza MSPO. Będzie skromniej, ale nie zabraknie atrakcji

Główną atrakcją ma być pokaz zapowiadanego jeszcze w trakcie ubiegłorocznego MSPO, amerykańskiego systemu rakietowego Patriot. Ma z niego korzystać polska armia na potrzeby programu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu „Wisła”. Razem z wyrzutnią M901 pokazany będzie także ośmiokołowy samochód M908 HEMTT i pociski PAC-3, należące do armii USA oraz śmigłowiec AH-64 Apache. Na hale nie wróci natomiast model zamówionego przez polskie wojsko myśliwca F-35. Powodem jest zakaz wstępu obywatelom Stanów Zjednoczonych wjazdu na teren Unii Europejskiej. W większość firmy zagraniczne spoza kontynentu posiłkować się będą przedstawicielami europejskich filii.

– Tegoroczne targi zbrojeniowe nie należały do najłatwiejszych w realizacji – mówi prezes Targów Kielce, Andrzej Mochoń. – Obostrzenia koronawirusowe zablokowały przyjazd wystawców z wielu krajów, w tym obywateli Stanów, które od zawsze były głównym zainteresowanym.

Obecność na tegorocznych targach obronności zapowiedziało około 170 przedsiębiorstw z 16 państw, m. in. z Belgii, Izraela, Korei Południowej, Niemiec i Tajwanu. Jest to jednak spory spadek w porównaniu do około 620 wystawców z ubiegłego roku. Przełoży się to na powierzchnię targową. Polska Grupa Zbrojeniowa, która w ubiegłym roku zajmowała półtorej hali, w tym roku zajmie część jednej i nie zaprezentuje przy tym żadnego sprzętu.

Z powodu obostrzeń pandemicznych zrezygnowano także z organizacji ostatniego, przeznaczonego dla mieszkańców dnia otwartego targów zbrojeniowych. Prezes Mochoń liczy jednak na to, że przy następnej edycji będzie już to możliwe. W ubiegłym roku w ostatni dzień MSPO odwiedziło około 17 tysięcy osób.

Targi Kielce zapewniają, że impreza zbrojeniowa będzie kompleksowo objęta rygorami sanitarnymi. Przy wejściach ustawione zostaną kabiny, wyposażone w funkcje mierzenia temperatury i automatycznej dezynfekcji.

Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Targach Kielce potrwa od 8 do 10 września.