MIASTO
Mieszkańcy Zalesia i Zgórskiej: Tutaj nie da się żyć!
Dziurawa ulica, brak pobocza i driftujący kierowcy to obraz ulicy Zgórskiej, który przedstawia nam rozżalona słuchaczka radia eM. – Opatrzność Boża nad nami czuwa, że na tej drodze nie doszło jeszcze do tragedii – mówi Zofia Marasek.
Mieszkańcy ulic Zgórskiej i Zalesie twierdzą, że władze miasta już dawno o nich zapomniały. – Na Zgórskiej są ogromne dziury w ulicy, raz na jakiś czas przyjedzie ktoś z zarządu dróg i zasypie je żwirem i na tym się kończy. Po deszczu przejedzie kilka aut i znowu powstają dziury. Mamy już dość polityki naszego miasta, ciągle nam mówią, że nie mają pieniędzy, a tutaj nie da się żyć. Żałuję, że w tym miejscu wybudowaliśmy dom, kiedyś to była dla nas oaza spokoju. Dziś drżymy o życie naszych dzieci i wnuków. Ulica nie ma pobocza, jak zatem mamy się po niej poruszać? Ja cierpnę, gdy moje wnuki idą do szkoły, boję się o ich życie. Do tego dochodzą kierowcy, którzy urządzają sobie tutaj wyścigi. Opatrzność Boża nad nami czuwa, że na tej drodze nie doszło jeszcze do tragedii – opowiada Zofia Marasek.
O sprawę tych problematycznych ulic zapytaliśmy Jarosława Skrzydło z Miejskiego Zarządu Dróg. – W tej chwili dysponujemy projektem budżetu, który nie jest jeszcze zatwierdzony przez Radę Miasta. Jednak projekt nie zawiera planu remontu ulic Zalesie i Zgórskiej, będą one poddawane jedynie bieżącemu utrzymaniu – informuje rzecznik. – Miasto prowadzi program "Peryferia", w ramach którego zbierane są opinie mieszkańców poszczególnych osiedli peryferyjnych na temat ich bolączek. Na pewno z tych opinii będą wysnute wnioski i podjęte działania – dodaje Skrzydło.
Mieszkańcy zapowiadają, że planują manifestację, aby Urząd Miasta pochylił się w końcu nad ich problemami.