MIASTO
Co dalej z drzewami przy alei Na Stadion? Oto nasze ustalenia
Dwa dni temu napisaliśmy, że przy alei Na Stadion ma być wyciętych tysiąc drzew, które zajmują ponad pół hektara powierzchni. Pozwala na to obecny plan zagospodarowania przestrzennego i uchwała, która została przyjęta we wrześniu 2016 roku. Nie zgadzają sie z tym mieszkańcy miasta, którzy apelują do władz o zmianę obowiązującego planu.
Mieszkańcy miasta zwrócili się do radnego Michała Brauna z prośbą o interwencję w sprawie wycinki lasu przy alei Na Stadion. Ponad półhektarowa działka zostałaby wydzierżawiona na 25 lat, a to z kolei wiązałoby się z wycięciem na niej około tysiąca drzew. Radny Braun przygotował uchwałę, która ma anulować decyzję z 2016 roku. Oprócz tego mieszkańcy chcą też zaapelować do władz miasta o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, bo obecny dopuszcza budowę tzw. usług z ograniczeniem wysokości budynków do 10 metrów.
O to, czy obecny plan można zmienić, zapytaliśmy Artura Hajdorowicza, dyrektora wydziału urbanistyki i architektury Urzędu Miasta w Kielcach. - On jest związany ze strategią miasta, według której jednym z kierunków był rozwój infrastruktury turystycznej i sportowo-wypoczynkowej. Umożliwiał inwestowanie na stoku tzw. Skoczni, bo właściciel centrum rekreacyjnego zamierzał wtedy zbudować między innymi wyciągi i wypożyczalnię oraz poszerzyć stok. W ramach tego planu po przeciwnej stronie drogi wyznaczyliśmy dwa tereny po około 2,5 tysiąca metrów kwadratowych pod dalszą budowę obiektów turystyczno-sportowych - tłumaczy dyrektor Hajdorowicz i dodaje, że o tym, czy ten plan zostanie zrealizowany, decyduje właściciel, czyli samorząd kielecki.
- Jeśli nie ma woli, żeby tam powstały kolejne obiekty zaliczane do infrastruktury sportowej, to wystarczy zaniechać tych działań. Plan możemy zmienić. Jeśli będzie taka wola, to przygotujemy nowy - stwierdza Artur Hajdorowicz.
Jego zdaniem jest to temat do dyskusji. - Istnieje też plan obejmujący cały teren dawnego Stadionu Leśnego, do którego wprowadziliśmy w pewnych miejscach możliwość budowy infrastruktury i budynków. Nasuwa się więc pytanie, na ile chcemy, żeby taki atrakcyjny teren, gdzie przebywają ludzie, nasycić infrastrukturą sportową, a na ile zostawić go w stanie nienaruszonym. Te dwa tereny wyznaczone na potencjalne obiekty u podnóża skoczni zajmą niewielką część całej powierzchni. Poza tym taki plan został uzgodniony przez wszystkich, łącznie z Ochroną Środowiska. Jeżeli radni przegłosują dzierżawę tego terenu, bo stwierdzą, że nie chcemy tam żadnych inwestycji i będziemy musieli zmienić plan, to go zmienimy - kwituje Hajdorowicz.
Wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego może złożyć każdy mieszkaniec do prezydenta miasta. Jeśli rada gminy to przegłosuje, procedura zostanie zrealizowana.