MIASTO
Miasto przejmie większość udziałów w MPK? Tak chce spółka pracownicza
Wniosek o odkupienie przez miasto 55 procent posiadanych udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji złożyła do prezydenta spółka Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza. Powodem ma być pogorszenie współpracy między miastem a MPK.
Przypomnijmy, że spółka zakupiła wspomniane udziały w przedsiębiorstwie w 2008 roku. Był to efekt porozumienia, które zakończyło trwający spór między miastem i spółką. „W tamtym czasie średni wiek taboru przekraczał 17 lat, a przeprowadzone inwestycje obniżyły go do poniżej ośmiu lat. Skuteczna realizacja założonych celów doprowadziła do zainwestowania przez nas blisko 120 milionów złotych” – napisał w komunikacie Bogdan Latosiński, przewodniczący rady nadzorczej KASP.
Decyzja o sprzedaży udziałów jest podyktowana, zdaniem przedstawicieli spółki, pogarszającą się współpracą z miastem. – Od kilkudziesięciu miesięcy widzimy niechęć do spółki pracowniczej co szkodzi transportowi miejskiemu w Kielcach. To przyczyna naszego wniosku. Możliwości dalszego rozwoju spółki zostały przerwane. Wręcz odwrotnie - ona się będzie zwijać. Wszelkie działania władz miasta to działania, które nie idą w kierunku współpracy. Z powodu pandemii nastąpiły takzę cięcia wozokilometrów i spadły nam dochody – tłumaczy w rozmowie z Radiem eM Kielce Bogdan Latosiński.
– Dopiero wpłynęło pismo. Nie było wcześniej żadnego telefonu. W tej chwili dokument analizowany jest przez Kancelarię Prawną prezydenta – mówi Arkadiusz Kubiec, wiceprezydent Kielc.