Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Lex deweloper nie u nas? Mieszkańcy protestują

czwartek, 07 lutego 2019 23:17 / Autor: Piotr Natkaniec
Lex deweloper nie u nas? Mieszkańcy protestują
Lex deweloper nie u nas? Mieszkańcy protestują
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Mieszkańcy ulicy Nowej protestują przeciwko planom budowy 7-piętrowego bloku mieszkalnego. Inwestor chce wykorzystać nowe prawo i specustawę mieszkaniową.

Nowa ustawa nazywana "lex deweloper" ma przyspieszać proces inwestycyjny nie zważając m.in na plan zagospodarowania przestrzennego czy tzw. zasady dobrego sąsiedztwa. Na pierwszy tego rodzaju przypadek w Kielcach nie trzeba było długo czekać, bo inwestor dosyć szybko skorzystał z nowego prawa.

Jednak budowie siedmiokondygnacyjnego budynku z garażem podziemnym oraz lokalami usługowymi sprzeciwiają się mieszańcy ulicy Nowej.  W czwartek zorganizowali protest w tej sprawie - Nie zgadzam się na tą inwestycję, ponieważ jej granica będzie dotykać południowej ściany mojego budynku, gdzie są okna. Dom jest stary, z początku lat 50. Fundamenty są kamienne, a droga dojazdowa do garaży będzie właśnie tutaj. Może to zagrażać konstrukcji mojego domu - mówi mieszkanka ulicy Nowej, Dioniza Madetko.

Innym problemem jest ruch na tej ulicy, który po budowie bloku może być jeszcze bardziej wzmożony. - Walczymy od wielu lat, żeby zlikwidować dziki wjazd do osiedla po zachodniej stronie. Przy wąskiej ulicy stwarza to zagrożenie. Jeśli dojdzie kilkadziesiąt mieszkań, to jest niewyobrażalna liczba do możliwości tej ulicy. W dzień targowy ta ulica wygląda jeszcze gorzej - dodaje Jacek Borkowski.

Jarosław Karyś, szef klubu PiS w kieleckiej Radzie Miasta, który był obecny na proteście, przyznaje, że nie widzi wielkich szans na budowę bloku w obecnym kształcie. - Dostaliśmy sygnały, że ta inwestycja będzie przeszkadzała i wiele wskazuje na to, że rzeczywiście pewne nieprawidłowości są. Po wstępnych oględzinach wydaje się, że wysokość i usytuowanie tego budynku są nie do zaakceptowania przez mieszkańców i radnych. Liczymy na to, że inwestor znajdzie konsensus, a my będziemy cenzorami i później zadecydujemy - twierdzi Karyś.

Zdzisław Łakomiec przewodniczący komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami zadecydował o pilnym zwołaniu posiedzenia komisji, która zajmie się tą sprawą. - Na tę chwilę znam argumenty mieszkańców. Chcemy, aby na ten temat wypowiedzieli się jeszcze fachowcy z urzędu miasta. Wysłuchamy też inwestora - tłumaczy Łakomiec.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO