MIASTO
„Kręcimy dla Kielc”. Rekordzista przejechał prawie trzy tys. km
Kielce Rowerową Stolicą Polski? Nie tym razem. To jednak nie oznacza, że nasi lokalni, mali i duzi kolarze, nie mają się czym pochwalić. W Urzędzie Miasta odbyło się wręczenie nagród tym, którzy w czerwcu wykręcili najwięcej kilometrów dla stolicy województwa świętokrzyskiego.
Rywalizacja trwała od 1 do 30 czerwca. Wystartowały w niej 62 miasta i 60 gmin, a udział wzięło ponad 70 tysięcy uczestników z całego kraju. W klasyfikacji generalnej najlepsi okazali się rowerzyści z Białej Podlaskiej. Kielce znalazły się na 40 miejscu z wynikiem blisko 76 tysięcy kilometrów.
– Co się kryje za przejechanymi kilometrami? Przede wszystkim promowanie zdrowego trybu życia związanego z ekologicznym poruszaniem się. Cieszę się, że Kielce, każdego roku, pną się w tej rywalizacji do góry i zdobywają coraz wyższe miejsce. Miejmy nadzieję, że naszym mieszkańcom sport zawsze będzie w duszy grał – mówi wiceprezydent Marcin Chłodnicki.
Dodatkową atrakcją w ramach rywalizacji o Puchar Rowerowej Stolicy Polski był konkurs „Kręcimy dla KIELC” zorganizowany przez Urząd Miasta.
W kategorii najlepsza szkoła podstawowa, z wynikiem ponad dziewięć tysięcy kilometrów, I miejsce zajęła I Społeczna SP w Kielcach. Placówka otrzymała trzy tysiące złotych.
– To naprawdę fajna akcja, która promuje zdrowie i aktywny sposób spędzania wolnego czasu. Dla nas to bardzo ważne, że uczniowie oraz rodzice mocno się w nią zaangażowali. To dzięki nim ten wynik i to wyróżnienie – mówi Ryszard Nazimek, dyrektor Zespołu Szkół Społecznych im. Mikołaja Reja w Kielcach.
– Mamy to szczęście, że nasi uczniowie są bardzo aktywni, podobnie jak ich rodzice. Przyznam, że kiedy zobaczyłam listę osób, które kręciły kilometry byłam bardzo podbudowana. Jesteśmy pod wrażeniem tego wyniku – mówi Renata Lipska-Sołtyk, nauczyciel wychowania fizycznego w I Społecznej Szkoły Podstawowej w Kielcach.
Wśród najlepszych uczennic znalazła się m.in. Gabrysia Kaleta, która wykręciła 418 kilometrów. W zabawie brała udział cała jej rodzina z mamą na czele. Pani Nina wykręciła bowiem 1101 kilometrów i otrzymała tytuł „Najlepszej zawodniczki”. Dziewczyny otrzymały karty podarunkowe na zakup sprzętu sportowego.
– Zaczęło się od tego, że w gronie znajomych ze szkoły wybraliśmy się na bardzo długą wycieczkę rowerową – z Zakopanego do Kielc. Wówczas włączyliśmy aplikację. Potem dołączyła do mnie córka, Gabrysia, pozostałe córki również, ale one nie mają jeszcze telefonów, więc ich kilometry się nie zapisywały. Mój do nas również mąż. Fajnie, że czerwiec był zdominowany przez rowery – mówi Nina Kaleta, mama Gabrysi.
Tytuł „Najlepszego zawodnika” trafił do Sławomira Kwaśniewskiego, który wykręcił w czerwcu aż… 2704 kilometry.